Allardyce musiał odejść po aferze. Anglia ma już tymczasowego trenera

Allardyce musiał odejść po aferze. Anglia ma już tymczasowego trenera
Egghead06, wikicommons
Sam Allardyce nie jest już selekcjonerem reprezentacji Anglii. To efekt afery z udziałem 61-letniego szkoleniowca, który chciał przyjąć łapówkę w zamian za pomoc w obejściu przepisów.


Dalsza część tekstu pod wideo
Allardyce został ofiarą prowokacji dziennikarzy "The Daily Telegraph", którzy spotkali się z nim podając za przedstawicieli azjatyckiej spółki Far East. Szkoleniowiec miał jej pomóc w obejściu przepisów dotyczących zakazu posiadania praw do piłkarzy przez inne podmioty niż kluby. Takie praktyki są w Anglii niedozwolone od 2008 roku, ale Allardyce stwierdził, że złamanie tych regulacji nie będzie żadnym problemem. Za korzystne załatwienie sprawy zgodził się przyjąć łapówkę w wysokości 400 tysięcy funtów.


- Jego zachowanie było niewłaściwe. Allardyce przyznał, że popełnił znaczący błąd i przeprosił. Kontrakt rozwiązaliśmy za porozumieniem stron - czytamy w oświadczeniu angielskiej federacji.


Allardyce był selekcjonerem reprezentacji Anglii tylko przez 67 dni. W tym czasie poprowadził ją w jednym meczu - wygranym 1:0 spotkaniu ze Słowacją w eliminacjach mistrzostw świata.


Tymczasowym selekcjonerem reprezentacji Anglii został Gareth Southgate. 46-letni szkoleniowiec w ostatnich latach prowadził angielską młodzieżówkę, teraz ma dowodzić pierwszą drużynę w kolejnych meczach eliminacji mistrzostw świata.

Przeczytaj również