Batchelor: Chcę jak najszybciej wrócić do gry

Batchelor: Chcę jak najszybciej wrócić do gry
wikicommons
Troy Batchelor po czterech dotychczasowych rundach Grand Prix z siedemnastoma punktami w dorobku zajmuje dopiero czternaste miejsce w klasyfikacji generalnej. Australijczyk wierzy, że sprawy przybiorą lepszy obrót od sobotniego turnieju na Łotwie.



Jeden z liderów pierwszoligowego ŻKS ROW Rybnik przed zawodami w Dyneburgu traci w tym momencie dwanaście "oczek" do ósmego w rankingu cyklu swojego rodaka Jasona Doyle'a.



- Nie miałem najlepszego początku w tym roku, więc chcę jak najszybciej wrócić do gry. Chris Holder przed turniejem w Cardiff był w podobnej sytuacji co ja i jednym świetnym występem wskoczył na szóste miejsce, więc wszystko może się zdarzyć - podkreślił Batchelor dla oficjalnego serwisu Speedway Grand Prix.



- W najbliższym miesiącu pojedziemy w trzech turniejach, więc to jest ważny okres. Chciałbym być wyżej w klasyfikacji po tych trzech zawodach. To irytujące, że będę ścigać się z kontuzją, ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze - kontynuował Australijczyk.



- Przed Cardiff zdobyłem po trzynaście punktów w Polsce i Swindon. Sam turniej nie był dla mnie wielki, ale wygrałem pierwszy wyścig i czułem, że miałem dobrą prędkość. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku i potem niestety dopadła mnie kontuzja - żałował były zawodnik Unii Leszno i Sparty Wrocław.



- Po Cardiff nie mogłem w niedzielę ruszyć ręką, ale w tym tygodniu mam nadzieję, że wszystko wróci do normy. Tor w Dyneburgu jest całkiem spory i szybki. Jeśli znajdę trochę prędkości, można coś z tym zrobić. Nie mogę się już doczekać - podsumował Troy Batchelor.
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również