"Radziłem Valbuenie, żeby załatwił to po cichu. Zrobił się blady"

"Radziłem Valbuenie, żeby załatwił to po cichu. Zrobił się blady"
Celso Pupo / Shutterstock.com
Francuski dziennik L'Equipe opublikował zapis rozmowy Karima Benzemy ze swoim przyjacielem Karimem Zenatim, w której omawiano sprawę szantażowania Mathieu Valbueny. Napastnik Realu miał grozić koledze z reprezentacji Francji ujawnieniem sekstaśmy z jego udziałem.


Dalsza część tekstu pod wideo
We wtorek fragmenty rozmowy wyemitowała stacja radiowa "Europe 1". Benzema opisywał w nich przebieg rozmowy z Valbueną, któremu miał powiedzieć, że powinien spotkać się z jego przyjacielem i "wspólnie znaleźć wyjście z sytuacji". W domyślnie - film zostanie zniszczony, jeśli Valbuena za to zapłaci.


Sylvian Cormier, który jest prawnikiem Benzemy, zarzucił rozgłośni, że materiał został zmanipulowany, a opinia publiczna poznała fragmenty obciążające jego klienta. Dzień później stenogram całej rozmowy opublikował dziennik L'Equipe. Można w nim przeczytać o reakcji Valbueny na całą sytuację.


- Na początku nie mógł uwierzyć. Myślał, że to żart - mówił Benzema. 


- Dopytywał mnie, czy widać tatuaże. Powiedziałem mu, że widać wszystko. Spytał, czego chcą, ale powiedziałem, że nie mam pojęcia. On rzucił, że pewnie chcą pieniędzy. Mathieu chciał iść na policję, powiedzieć o sprawie agentowi, ale radziłem mu, żeby załatwił sprawę po cichu. Zapytał się, czy wiem, skąd pochodzi nagranie, ale odpowiedziałem, że nie. Zrobił się blady. Nerwowo przełykał ślinę, zrobił to dwa, trzy razy - relacjonował Benzema. 


- Spisałeś się bardzo dobrze - pochwalił go Zenati.


Benzema mówił też, że Valbuena prosił go o radę, jak zachować się w tej sytuacji.


- Zapytał mnie, co bym zrobił. Odpowiedziałem: ch... mnie obchodzi zamieszanie, ale zapłaciłbym za rodzinę. Powiedziałem: jeśli nie chcesz płacić, to musisz ostrzec rodzinę, bo mogą kiedyś wypuścić to nagranie - powiedział Benzema.


Rozmowę podsumował przyjaciel piłkarza.


- Jeśli Valbuena nie chce tego załatwić, to może się użerać z tymi piraniami. Zrobiłeś swoje. On teraz zrobi, co zechce - odpowiedział Zenati.


Publikację L'Equipe skomentował już adwokat Benzemy. Jego zdaniem artykuł narusza tajemnicę śledztwa.


- Uważamy, że nagrania ujrzały światło dzienne, żeby wpłynąć na zeznania Valbeueny - powiedział Cormier agencji Associated Press. Piłkarz Olympique Lyon ma zostać przesłuchany w przyszłym tygodniu.


Benzemie za udział w szantażu grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Napastnik Realu ma sądowy zakaz zbliżania się do Valbueny.
Źródło: sport.pl, przegladsportowy.pl

Przeczytaj również