Bereszyński: Zaczynamy wspinać się do góry

Bereszyński: Zaczynamy wspinać się do góry
Dziurek / Shutterstock.com
- Początek sezonu był taki, że w tabeli Ekstraklasy byliśmy na dnie. Teraz zaczynamy wspinać się do góry i wszystko idzie w dobrym kierunku. Brakowało nam regularnych zwycięstw, bo to buduje pewność siebie i ducha zespołu - powiedział po meczu z Cracovią Bartosz Bereszyński, który asystował przy trafieniu na 1:0 Nemanji Nikolicia.


Dalsza część tekstu pod wideo


- Taka seria wygranych w lidze nam się przyda. Cracovia miała fajne momenty, nieźle rozgrywali, ale do pewnego momentu. Nie mieli wielu sytuacji, a strzał w słupek nastąpił po moim głupim błędzie. Rywale próbowali grać, ale ostatecznie możemy dobrze oceniać naszą defensywę - nie straciliśmy gola - i ofensywę, bo było sporo szans




- Gramy co trzy dni, notujemy dobre wyniki i przyjemnie to smakuje. Każdy z nas z niecierpliwością czeka na kolejne spotkania. Przerwa na reprezentację pozwoli nam trochę wypocząć, przede wszystkim psychicznie. Ważne, że nie tracimy formy w trakcie takich chwil, co pokazaliśmy ostatnio. Przegraliśmy tylko jedno spotkanie, nie licząc Realu - nie jest chyba źle -




- W meczu z Cracovią głowa miała kluczowe znaczenie, bo mogliśmy w siebie zbyt mocno uwierzyć po Realu. Trener sprowadził nas jednak na ziemie, padły odpowiednie słowa o tym, że spotkanie w Lidze Mistrzów jest już historią i trzeba patrzeć na kolejne konfrontacje. Cieszę się z asysty przy golu do szatni. To był trudny moment, bo przeciwnicy akurat przejęli w pewnym stopniu inicjatywę. Nikolić był w zasadzie sam, podniósł rękę i trafiliśmy. Nie ma chyba nic lepszego niż podanie na siódmy-ósmy metr, to świetna okazja. O tym wspominał też swego czasu trener Magiera

Przeczytaj również