"Bild" odsłania kulisy przyznania mundialu Katarowi. Miliony dolarów na koncie córki działacza FIFA

"Bild" odsłania kulisy przyznania mundialu Katarowi. Miliony dolarów na koncie córki działacza FIFA
Ugis Riba / shutterstock.com
Dziennik "Bild" ujawnił fragmenty raportu na temat nieprawidłowości związanych z przyznaniem Katarowi organizacji mistrzostw świata w 2022 roku. Publikacja potwierdza, że w przy okazji wyborów gospodarza mundialu doszło do sporych przekrętów.
Autorem raportu jest Michael Garcia. To niezależny amerykański śledczy, który kiedyś pracował w prokuraturze i FBI, a teraz na zlecenie FIFA bada okoliczności przyznania prawa organizacji mistrzostw świata Rosji i Katarowi. Federacja nie zdecydowała się na opublikowanie 430-stronicowego raportu. Na razie całość spoczywa w sejfie Marco Villigera, zastępcy sekretarza generalnego FIFA.
Dalsza część tekstu pod wideo
Fragmenty opracowania drukuje za to dziennik "Bild". W publikacji znajdziemy zapis wielu korupcyjnych i wątpliwych moralnie zachowań.
Garcia pisze m.in. o byłym członku Komitetu Wykonawczego FIFA, który w mailowej korespondencji gratulował Katarowi wyboru na gospodarza mistrzostw świata w 2022 roku. Być może nie byłoby w tym nic nagannego, gdyby nie fakt, że przy okazji podziękował tamtejszej federacji za setki tysięcy dolarów, które otrzymał za "właściwe" głosowanie.
"Bild" ujawnił też, że po wygranej Kataru na koncie oszczędnościowym... 10-letniej córki Ricardo Teixeiry, byłego szefa brazylijskiego futbolu, pojawiły się 2 mln dolarów. Wpłacił je Sandro Rosell, były prezydent Barcelony, teraz biznesmen działający przy futbolu.
Garcia ujawnił też, że trzech działaczy FIFA, którzy oddali głos na Katar, uczestniczyło w specjalnym przyjęciu w Rio de Janeiro. Dotarli tam korzystając z prywatnego samolotu katarskiej federacji piłkarskiej.
Przyznanie organizacji mundialu Katarowi to jeden z wątków afery korupcyjnej, w którą uwikłani są byli i obecni działacze FIFA. W jej wyniku posady stracili m.in. Sepp Blatter i Michel Platini - byli prezydenci FIFA i UEFA.
Źródło: Bild, Sport.pl

Przeczytaj również