Boguski: Ten mecz kosztował nas sporo nerwów

Boguski: Ten mecz kosztował nas sporo nerwów
mediapictures.pl/Shutterstock
W piątkowy wieczór Wisła Kraków pokonała Wisłę Płock 3:2 i awansowała na 6. miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. - Najważniejsze jest zdobycie trzech punktów z rywalem, który też bezpośrednio walczy o tę upragnioną ósemkę - mówił po ostatnim gwizdku sędziego Rafał Boguski.


Dalsza część tekstu pod wideo
Pomocnik Białej Gwiazdy w rozmowie z oficjalną stroną klubową opowiadał o przebiegu starcia z płocczanami. - Początek spotkania był całkiem niezły, w końcu wyszliśmy na prowadzenie. Potem trochę się uśpiliśmy, daliśmy pograć drużynie Wisły Płock. Pozwoliliśmy im doprowadzić do wielu stałych fragmentów gry, chociaż wiedzieliśmy, że dużo bramek strzelają właśnie po rzutach wolnych, czy rożnych. Mieliśmy trochę pecha pod koniec pierwszej połowy. W drugiej graliśmy już lepiej. Myślę, że mielibyśmy bardzo ciężko, gdyby Semir nie strzelił bramki - podsumował podopieczny Kiko Ramireza. 


Zawodnik krakowskiej Wisły wspominał również o swoim podaniu do Petara Brleka, które zakończyło się pierwszym golem. - Widziałem, że bramkarz wychodzi i skraca kąt. Chciałem jak najdokładniej zagrać do Petara. Na szczęście piłka do niego dotarła - cieszył się "Boguś".

Przeczytaj również