Boniek poznał wyrok w sprawie karnej. Znany ekspert oskarżył go o zniesławienie [NASZ NEWS]

Boniek poznał wyrok w sprawie karnej. Znany ekspert oskarżył go o zniesławienie [NASZ NEWS]
Dziurek / Shutterstock.com
Tomasz - Włodarczyk
Tomasz Włodarczyk28 Mar · 18:25
Jak ustaliliśmy, Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa uznał Zbigniewa Bońka za niewinnego w sprawie wytoczonej mu przez Rafała Rostkowskiego. Były sędzia piłkarski, a dziś ekspert sędziowski, zarzucił byłemu prezesowi PZPN zniesławienie i kłamstwo w prywatnym akcie oskarżenia. Wyrok jest nieprawomocny.
Boniek vs Rostkowski, a raczej Rostkowski vs Boniek: o co tu chodzi? Okazuje się, że były sędzia międzynarodowy, a teraz znany ekspert od spraw sędziowskich, wytoczył byłemu prezesowi PZPN, a dziś wiceprezydentowi UEFA, sprawę karną o zniesławienie na podstawie prywatnego aktu oskarżenia. Proces toczył się wyjątkowo cicho. Jak ustaliliśmy w trakcie jego trwania przesłuchano wiele osób związanych z PZPN czy środowiskiem sędziowskim.
Dalsza część tekstu pod wideo
Rostkowski, który przez lata formułował daleko krytyczne uwagi (obrona twierdzi, że również insynuacje) pod adresem PZPN, Zbigniewa Bońka, środowiska sędziowskiego, a zwłaszcza byłego już Przewodniczącego Kolegium Sędziów, Zbigniewa Przesmyckiego, poczuł się dotknięty słowami wypowiedzianymi w wywiadzie udzielonym Przemysławowi Iwańczykowi w dniu 24 lutego 2019 roku, na antenie Radia TOK FM, podczas audycji „Przy Niedzieli o sporcie”.
W odpowiedzi na pytanie: „Czy zarzuty formułowane przez Rafała Rostkowskiego w kierunku Zbigniewa Przesmyckiego to też jest polityka Pańskim zdaniem?”, Boniek udzielił odpowiedzi o następującej treści:
„Na ten temat ja Panu w ogóle nie odpowiem, bo to jest człowiek, który stracił kompletnie zaufanie sędziów, chłopaków – z którymi jeździł. To jest człowiek, który jest absolutnie na marginesie, to jest człowiek, który odpowiada rzeczy, które w ogóle z prawdą nie mają nic wspólnego. Ja tak to słucham, na to patrzę i mi jest przykro, że tak może się troszeczkę można powiedzieć nawet zeszmacić człowiek, który był w tym środowisku, który z tego środowiska wypadł, wie dlaczego wypadł z tego środowiska, natomiast według mnie jest to element pewnej polityki prowadzi, bo wie, że za rok i siedem miesięcy może się kilka rzeczy zmienić, bo jak będzie nowy Prezes to nowy Prezes może robić nową strategię, nowe tory, natomiast każde jego zdanie jest, że tak powiem pozbawione jakiejkolwiek prawdy. Ja gdzieś słyszałem, że VAR to powstał dzięki jego jakiejś ingerencji, że on kogoś przekonał, to jest w ogóle nieprawda. Ja się z tym Panem raz spotkałem w kawiarni Cafe Nero myśmy sobie porozmawiali i byłem wstrząśnięty tym co on mówił, w ogóle nie wiedziałem, czy mnie nagrywał”.
Według mecenasa Marcina Wojcieszaka, reprezentującego Zbigniewa Bońka w sprawie, który potwierdził nam czwartkowe uniewinnienie, z treści samego prywatnego aktu oskarżenia nie wynika, jakie fragmenty czy sformułowania wyżej cytowanej wypowiedzi Bońka miałyby mieć charakter zniesławiający osobę oskarżonego.
Ustalenia w tym zakresie, tj. rekonstrukcji zarzutu, dr Wojcieszak dokonał analizując treść projektu przeprosin jakie miałby skierować Zbigniew Boniek w stosunku do Rafała Rostkowskiego, sformułowanych w treści pisma pełnomocnika oskarżyciela z dnia 1 grudnia 2023 roku.
I tak z treści wspomnianego projektu przeprosin wynikało, że za treści naruszające dobre imię, godność i reputację oskarżyciel uznał: insynuację, że rzekomo się zeszmacił, że jest na absolutnym marginesie, że opowiada rzeczy które w ogóle z prawdą nie mają nic wspólnego oraz umniejszają jego rolę w procesie przekonywania PZPN do wprowadzenia systemu VAR.
Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa III Wydział Karny nie podzielił tego zdania i uznał w czwartek Bońka za niewinnego zniesławienia Rostkowskiego. Wyrok jest nieprawomocny.

Przeczytaj również