Bramkarz Arki: Doznałem kontuzji w najgorszym momencie

Bramkarz Arki: Doznałem kontuzji w najgorszym momencie
Pomeranian, wikipedia
Konrad Jałocha nie zagrał w finale Pucharu Polski z powodu kontuzji. Bramkarz wypożyczony z Legii do Arki wspierał jednak swoich kolegów na stadionie. - To dla klubu wielki sukces. Szkoda, że nie zagrałem w żadnym meczu i osobiście nie mogę czuć się zdobywcą Pucharu - przyznał w rozmowie z Legia.Net golkiper.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Moja przygoda z Arką jest na razie owocna. Awansowaliśmy do Ekstraklasy, w ostatnich miesiącach rozgrywaliśmy niezłe mecze, a przed nami utrzymanie, które jest dużym celem - dodał zawodnik. 


Jałocha w kilku zdaniach ocenił starcie z Lechem Poznań, które dopiero w dogrywce przyniosło rozstrzygnięcie. - Finał pokazał, że stać nas na więcej. Co prawda Lech miał sporo sytuacji pod naszą bramką, ale Pavels Steinbors bardzo dobrze bronił. Potrafiliśmy odpowiadać kontratakami i dobrą defensywą. W drugiej połowie dogrywki, Rafał Siemaszko - jak zawsze - znalazł się tam, gdzie powinien i strzelił gola na 1:0. Później Luka Zarandia podwyższył na 2:0 i... to jest coś niesamowitego! Gol Łukasza Trałki nie mógł niczego zmienić, nie wyobrażam sobie, byśmy mogli wypuścić z rąk takie prowadzenie - cieszył się wypożyczony do Arki legionista. Jałocha jest etatowym golkiperem gdynian i w tym sezonie wystąpił w 28 spotkaniach żółto-niebieskich. 


Jałocha nie zagrał w tym pojedynku powodu drobnego urazu mięśniowego. - Robimy wszystko, bym mógł wystąpić w najbliższym spotkaniu Ekstraklasy. Lekarze próbowali sprawić, żebym był gotowy na konfrontację z Lechem, ale niestety, nie udało się. Doznałem kontuzji w najgorszym momencie. Uznaliśmy, że nie ma sensu ryzykować, bo pogłębienie urazu mogłoby sprawić, że nie zagrałbym już w tym sezonie - opowiadał o swoim zdrowiu 25-latek.
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również