Bramkarz Sutton jadł na ławce rezerwowych. Klub poprosił go o rezygnację [AKTUALIZACJA]
Piątoligowy Sutton United przegrał z Arsenalem 0:2 w Pucharze Anglii. Po meczu równie dużo, co o wielkiej przygodzie amatorskiego klubu, mówi się o zachowaniu jego rezerwowego bramkarza.
Wayne Shaw został bohaterem mediów na długo przed spotkaniem z Arsenalem. Wszystko przez to, że nie może pochwalić się sportową sylwetką. Rezerwowy bramkarz Sutton waży bowiem blisko 120 kg.
Choć Shaw nie wyszedł na boisko, to i tak jest głośno o jego wybryku na ławce rezerwowych. W końcówce spotkania, gdy jego drużyna wykorzystała komplet zmian, gracz postanowił... coś zjeść. Kamery pokazały, jak pałaszuje pasztecik.
Wiele wskazuje na to, że telewidzowie byli świadkami ustawki. Bukmacher The Sun, który reklamował się na koszulkach drużyny z Sutton, zaproponował nietypowy zakład. Kibice mogli obstawiać, czy jeden z zawodników będzie jadł w trakcie meczu. Kurs na takie zdarzenie wynosił 8-1.
- Koledzy mówili mi o tym zakładzie. Odpowiedziałem, że zupełnie mnie to nie obchodzi, bo nie jadłem przez cały dzień - mówi Shaw.
Niezadowolony z zachowania swojego bramkarza jest Paul Doswell, menedżer Sutton United.
- To nie stawia naszego klubu w zbyt dobrym świetle - komentuje Doswell.
Gniew menedżera to nie wszystko, czego może doświadczyć Shaw. Jego zachowaniem zajmie się komisja dyscyplinarna angielskiej federacji. 45-letni bramkarz mógł złamać punkt regulaminu rozgrywek, który stanowi, że gracze nie mogą świadomie wpływać na zakłady bukmacherskie. Grozi mu zawieszenie.
[AKTUALIZACJA - 17:40]
Wayne Shaw zrezygnował z gry dla Sutton United na prośbę klubu - donoszą media w Anglii.
- Wayne złożył rezygnację dzisiejszego popołudnia i została ona zaakceptowana. To bardzo smutny koniec tego, co było naprawdę dobrą historią - powiedział Paul Doswell cytowany przez Sky Sports.
- Zasady FA mówią jasno, że nie możemy obstawiać. Nieważne czy to był zakład dla zabawy, czy nie, takie zachowanie jest nie do zaakceptowania - dodał menedżer Sutton United.