Bukowiecki: Jadę do Rio, żeby wygrać

Bukowiecki: Jadę do Rio, żeby wygrać
Zorro2212, wikicommons
Konrad Bukowiecki nie boi się odważnych zapowiedzi przed igrzyskami w Rio de Janeiro. - Jadę tam, żeby wygrać - mówi utalentowany kulomiot.


Dalsza część tekstu pod wideo
Dla Bukowieckiego obecny sezon jest ostatnim w gronie juniorów. Z tą kategorią wiekową pożegnał się w wielkim stylu - na niedawnych mistrzostwach świata zdobył złoty medal i pobił juniorski rekord świata.


Teraz z dużymi nadziejami jedzie na igrzyska do Rio de Janeiro. Tam będzie jednak znacznie trudniej o sukcesy. Nie tylko dlatego, że seniorzy pchają cięższą kulą. Rywale do medali są wyjątkowo trudni, ale Bukowieckiego to nie zniechęca.


- Jadę do Rio, żeby wygrać. Jeśli jechałbym do Brazylii z nastawieniem, że przegram, mógłbym sobie taką wycieczkę odpuścić. Niby są jeszcze dwa inne kolory krążków, ale prawda jest taka, że jeśli się nie wygrywa, to się po prostu przegrywa. Wygrana jest jedna, ale nie byłbym smutny, gdybym wywalczył w Rio jakikolwiek medal - mówi Bukowiecki w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".


Kto w Rio powalczy o medale? Bukowiecki wymienia wielu zawodników. Przede wszystkim Ryana Crousiera, Joe Kovacsa i Darrella Hilla. Spore ambicje mają też Tom Walsh, David Storl, Michał Haratyk i Tomasz Majewski, który broni złotych medali z Pekinu i Londynu.


- Kandydatów do medali jest sporo, a do rozdzielenia tylko trzy krążki. Zapowiada się wyrównana walka. Mam nadzieję, że też będę brał w niej udział - komentuje młody sportowiec.
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również