Burić: Zawsze będę dobrze wspominał Kotorowskiego

Burić: Zawsze będę dobrze wspominał Kotorowskiego
Tomasz Bidermann/Shutterstock
W niedzielę swoją piłkarską karierę zakończy Krzysztof Kotorowski. - Będzie go nam brakowało - mówią obecni bramkarze Kolejorza. Jasmin Burić i Mateusz Lis dużo zawdzięczają swojemu starszemu koledze z drużyny.


Dalsza część tekstu pod wideo
Nie ma w tym zespole zawodnika, który pamięta szatnię Lecha bez Krzysztofa Kotorowskiego. 39-letni piłkarz trafił do niej w styczniu 2004 roku. Pięć lat później do Poznania przyjechał Jasmin Burić. - Zawsze będę go wspominał bardzo pozytywnie. Od początku mieliśmy ze sobą bardzo dobry kontakt - mówi bośniacki bramkarz Kolejorza w rozmowie z oficjalną witryną zespołu.


Gdy trafił do zespołu musiał jednak pogodzić się z rolą trzeciego bramkarza. Wówczas o miejsce w bramce Lecha rywalizowali Ivan Turina i Krzysztof Kotorowski. - Pamiętam, że wtedy nie grałem. Na swoją szansę musiałem trochę poczekać, ale Kotor bardzo mi wtedy pomógł. To bardzo pozytywny gość, niezwykle doświadczony. Mam do niego duży szacunek - zaznacza 29-letni Burić.


Nie tylko on, ale też Mateusz Lis mają w tym momencie najczęstszy kontakt na treningach z Kotorowskim. Cała trójka tworzy od kilku miesięcy kadrę bramkarzy Kolejorza na drugą część sezonu. Lis trafił do pierwszego zespołu w styczniu 2015 roku. Jesienią był wypożyczony do Miedzi Legnica, ale zimą wrócił na Bułgarską.


- Kotora poznałem jak trenowałem w akademii. Przyjechał do Wronek z trenerem Dawidziukiem i odbył z nami trening. Od początku dobrze go wspominam, mam dla niego wielki szacunek. Wiedziałem kim jest dla klubu, co zrobił, ile ma rozegranych meczów - podkreśla Lis. - Na początku nie wiedziałem jak mam do niego mówić, bo jednak jest między nami różnica wieku. Nie jest jednak panem Krzysztofem, a kolegą z drużyny - dodaje.

Przeczytaj również