Calhanoglu zrzekł się swojej pensji w Bayerze. "Klub nie miał nic wspólnego z przewinieniem"

Calhanoglu zrzekł się swojej pensji w Bayerze. "Klub nie miał nic wspólnego z przewinieniem"
Shutterstock
Zawieszony przez FIFA Hakan Calhanoglu, pomocnik Bayeru Leverkusen, chce zrzec się swojej pensji na czas, gdy nie będzie mógł grać.


Dalsza część tekstu pod wideo
Zawodnik Bayeru Leverkusen został ukarany za sprawę sprzed pięciu lat. Jako nastolatek grał w Karslruher i podpisał kontrakt z Trabzonsporem. Nie wywiązał się jednak z umowy z Turkami, wolał bowiem występy w Hamburgerze SV. FIFA zastanawiała się długo, ale ostatecznie wlepiła mu czteromiesięczny ban. Pomocnik chce w związku z tym postąpić fair wobec aktualnego pracodawcy:


- Calhanoglu zaproponował, by nie wypłacać mu żadnego wynagrodzenia, łącznie z premiami, na czas obowiązywania zakazu gry - czytamy w specjalnym oświadczeniu wydanym przez Bayer.


W dalszej części komunikatu dowiadujemy się, że obecny klub piłkarza nie miał nic wspólnego z przewinieniem, za jakie został ukarany zawodnik. Tymczasem to właśnie Bayer ponosi teraz dużą karę w sensie zarówno sportowym, jak i ekonomicznym.


- Dlatego jest dla mnie oczywiste, że zrzekam się swojej pensji i obiecuję nie szkodzić już klubowi - dodał Calhanoglu.


Pomocnik jest w tym sezonie jedną z gwiazd zespołu. W 15 występach zgromadził 6 goli oraz 5 asyst.

Przeczytaj również