"Czekają nas naprawdę chude lata". Były reprezentant Polski załamany kadrą. Zła wróżba na przyszłość

Michał Probierz dużo mówił ostatnio o potrzebie zmiany pokoleniowej w kadrze. Ta nie jest jednak łatwa. Piotr Świerczewski podkreśla, że nie widać piłkarzy, którzy mogą należycie zastąpić dotychczasowych liderów kadry.

- Pozytywem jest to, że w czterech spotkaniach z nowym trenerem nie doznaliśmy porażki. Przyznam jednak szczerze, że z trudem oglądałem mecz reprezentacji Polski z Łotwą ze względu na poziom widowiska. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać. Może zespół "odpali" w barażach - powiedział Świerczewski.

- Obawiam się, że czekają nas naprawdę chude lata. Grupa zawodników, którzy decydowali o obliczu reprezentacji, odchodzi – Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski, Kamil Glik, Grzegorz Krychowiak, coraz mniejszą rolę odgrywa Kamil Grosicki, a wiekowym zawodnikiem jest przecież także Robert Lewandowski - podkreślił.

Były reprezentant Polski w rozmowie z "TVP Sport" apeluje o kredyt zaufania dla Michała Probierza. Nie ma wątpliwości, że po nieudanej kadencji Fernando Santosa należy zrezygnować z zagranicznych selekcjonerów.

- Uważam, że po przygodzie z Fernando Santosem na dłuższy czas zrezygnujemy z zagranicznych selekcjonerów. I słusznie. Spójrzmy, jakie wyniki odnosiła w tych eliminacjach reprezentacja Portugalii po odejściu Santosa. Nie można wykluczyć, że on tak naprawdę... przeszkadzał tamtemu zespołowi - stwierdził.

- Co do Michała, musimy mu zaufać i pozwolić pracować. Nie jestem przekonany do gry trójką obrońców, ale skoro selekcjoner uważa inaczej, to niech tak będzie. Nie wierzę, że nie awansujemy na mistrzostwa Europy. W turnieju weźmie przecież udział połowa drużyn ze Starego Kontynentu i ciężko wyobrazić sobie, że mogłoby nas tam zabraknąć. Te zasady są aż śmieszne, awans to obowiązek - zakończył.