Dyrektor sportowy ŁKS: Jesteśmy zakładnikami sytuacji niezależnej od nas

Dyrektor sportowy ŁKS: Jesteśmy zakładnikami sytuacji niezależnej od nas
Lens Strong / shutterstock.com
- Posiadamy jako akademia piłkarska spójną wizję grania poszczególnych drużyn i profil piłkarza na każdą pozycję - wyznał Krzysztof Przytuła w rozmowie z oficjalnym serwisem Łódzkiego Klubu Sportowego.
- Najbliższy jest nam profil piłkarza bardzo dobrze wyszkolonego pod względem technicznym. Czyli takiego, który bez względu na to, czy jest obrońcą, pomocnikiem, napastnikiem czy nawet bramkarzem potrafi stworzyć coś z niczego, który potrafi wszystkich zaskoczyć czymś, co wymyka się ze schematu i nie pozostawi postronnego obserwatora obojętnym. Oczywiście jest pewien standard, który chcemy uzyskać w każdej kategorii wiekowej - podkreślił dyrektor sportowy dwukrotnych mistrzów Polski.
Dalsza część tekstu pod wideo
Podopieczni Kazimierza Moskala zamykają aktualnie ligową tabelę PKO Ekstraklasy.
- Potrzebowaliśmy czasu, aby pewne rzeczy pozmieniać. Nie można po awansie do wymienić całego składu w trakcie jednego lub dwóch okienek. Tak się po prostu nigdy nie robi. W styczniu zdecydowaliśmy się na ruch, który tak naprawdę powinien nam zając dwa okienka transferowe. Szczęście w nieszczęściu, a mam tu na myśli epidemię, zdążyliśmy pozyskać piłkarzy, na których najbardziej nam zależało - stwierdził Przytuła, który odniósł się do sytuacji związanej z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2.
- W znaczącym stopniu wpłynie na organizację. Przede wszystkim nie będzie letnich zgrupowań. Pierwszy zespół będzie miał krótką przerwę lub w ogóle jej mieć nie będzie, więc też nie zdąży wyjechać. Co jeszcze? Nie odbędzie się też kilka meczów kontrolnych, które zakontraktowaliśmy wcześniej. Kolejną kwestią jest zaplanowanie zajęć. Po takiej długiej przerwie nie zdołamy nadrobić zaległości treningowych w trakcie jednego miesiąca, bo to groziłoby plagą urazów. Podobnych zmian będzie więcej. Odpadną chociażby warsztaty dla trenerów, które mieliśmy zaplanowane. Najgorsze jest to, że nadal nic wiemy i nawet jeśli ułożymy sobie jakiś wstępny plan, te wszystkie zakładane przez nas terminy są palcem na wodzie pisane. Jesteśmy zakładnikami sytuacji niezależnej od nas - dodał Przytuła.
(za lkslodz.pl)
Redakcja meczyki.pl
Mateusz Jagniaciak18 Apr 2020 · 21:01
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również