F1: Rosberg najlepszy w GP Chin

 

Niemiec, który startował z pole position, utracił pozycję lidera na starcie, ale z uwagi na twardszą mieszankę opon szybko odrobił straty, pozostając na torze dłużej od prowadzącego Ricciardo. Potem - mimo neutralizacji - Rosberg pewnie przewodził całej stawce i tak zostało do końca.

 

O dużym pechu może mówić paru świetnych kierowców. Luis Hamilton startował z ostatniego miejsca i już na początku wyścigu uwikłał się w kolizję. Ostatecznie jednak Brytyjczyk dobrze wyszedł na pojawieniu się samochodu bezpieczeństwa, finiszował na siódmym miejscu. Z kolei Vettel "skasował" boli swojego kolegi z zespołu, Kimiego Raikkonena - po wyścigu obwinił za zdarzenie Kwiata. Rosjanin bronił się, że po prostu próbował się ścigać i faktycznie uzyskał dobry wynik, znalazł się na najniższym stopniu podium, tuż za swoim oskarżycielem.

 

A oto pierwsza dziesiątka zawodów: