Fojut: Wolę Święta Bożego Narodzenia

- Najważniejsze jest to, żeby spotkać się z rodziną, porozmawiać. Fajnie, że mamy kilka dni wolnych i jest szansa na wizytę w domu - mówi w rozmowie z oficjalną stroną Pogoni Szczecin Jarosław Fojut w odpowiedzi na pytanie o to, jak spędza Wielkanoc.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Co do potraw, to chyba na te bożonarodzeniowe czeka się bardziej, bo w ciągu roku rzadko się je spożywa. Ja jednak lubię świętować i w grudniu, i teraz. Nie jest to już takie oczekiwanie jak za dzieciaka. Wtedy w grudniu czekało się na Mikołaja, teraz jest raczej więcej obowiązków do wykonania przed świętami niż samej przyjemności - dodał obrońca Dumy Pomorza. 


- Od momentu gdy mam żonę i dzieci, to staramy się chować jajeczka niespodzianki i słodycze po domu oraz w ogrodzie. Szukanie ich to fajna zabawa, ale u mnie w domu rodzinnym nigdy czegoś takiego nie było.


- Kiedyś, gdy byłem jeszcze dzieckiem, mieszkałem na 4. piętrze i zrzucałem z okien torebki napełnione wodą. Jeśli przeczytają to osoby, które mieszkały w moim bloku w Legionowie i dostały wodą po głowie, to już będą wiedziały, że to byłem ja i mój brat. Ale bardziej mój brat niż ja! - śmiał się defensor. 


- Fajnie, że mamy kilka dni wolnych i jest szansa na wizytę w domu. Szczerzę mówiąc to wolę dania z Wigilii. Barszcz z uszkami, pierogi z grzybami – na to czekam cały rok. Nie mam jednak nic przeciwko święconce - podsumował Fojut.

Przeczytaj również