Francja na kolanach! Wielkie zwycięstwo Polski!

To był wielki mecz reprezentacji Polski, która pokonała Francję 31:25 i zapewniła sobie tym samym awans z pierwszego miejsca w grupie.


Dalsza część tekstu pod wideo
To był wymarzony początek spotkania z Francuzami. Polacy już na samym początku wypracowali sobie sporą przewagę. Już po pięciu minutach podopieczni Michaela Bieglera prowadzili 5:1. Z biegiem czasu przewaga naszego zespołu rosła - 9:3 w 12 minucie. Polscy szczypiorniści znakomicie spisywali się w defensywie. W ataku natomiast doskonale grali Karol Bielecki z Krzysztofem Lijewskim, ten pierwszy rzucał gola za golem. 


Tak znakomicie grająca reprezentacja Polski była dużym zaskoczeniem dla rywali, których trener już w 10 minucie pojedynku poprosił o czas. Po pierwszym kwadransie nie brakowało komentarzy, że było to najlepsze 15 minut Polaków nie tylko na mistrzostwach, ale jakie wielu kiedykolwiek widziało w ogóle w wykonaniu naszych reprezentantów. Na 9 minut przed końcem nasi zawodnicy prowadzili 13:6, ale od tego momentu Francuzi zaczęli systematycznie zmniejszać straty. Nasz dzisiejszy rywal w końcówce pierwszej odsłony wyraźnie się przebudził, a nasi szczypiorniści popełnili kilka niepotrzebnych błędów i na przerwę schodzili z wynikiem 15:12. 


Początek drugiej połowy to pojedynek bramka za bramkę. Na każde trafienie Francji skutecznie odpowiadali nasi zawodnicy - 16:13, 17:14. W następnych minutach dwiema fantastycznymi interwencjami popisał się Sławomir Szmal, który w pierwszej odsłonie bronił z 40-procentową skutecznością. Potem do głosu znowu doszli Polacy, którzy powiększyli przewagę nad przeciwnikiem i w 39 minucie spotkania prowadzili 20:14.


W kolejnych minutach obraz gry niewiele się zmienił. Podopieczni Michaela Bieglera wciąż utrzymywali 5-, 6-bramkowe prowadzenie - 22:16, 23:18. Do wielkiego zwycięstwa było coraz bliżej.


W ostatnich minutach pojedynku nadal w ataku szalał Karol Bielecki, który w 52 minucie miał już na koncie osiem bramek. Na pięć minut przed końcem Polska wygrywała z Francją już tylko różnicą trzech goli - 26:23 - po raz kolejny więc zapowiadała się strasznie nerwowa końcówka. Na szczęście w następnej akcji do siatki rywali trafił Michał Jurecki, co pozwoliło powiększyć prowadzenie naszym do czterech bramek. Potem trafili Francuzi, następnie niesamowity dzisiaj Karol Bielecki i znowu Francuzi.


Na dwie minuty przed końcem gola strzelił Krzysztof Lijewski. Polacy prowadzili 30:25 i w tym momencie nic nie mogło już wydrzeć z naszych rąk zwycięstwa. Polska ostatecznie wygrała 31:25! Francja na kolanach!

Przeczytaj również