Glik: Nikt nie wspomniał, że my również przeżywaliśmy zamach

Glik: Nikt nie wspomniał, że my również przeżywaliśmy zamach
CosminIftode/Shutterstock
Kamil Glik po rewanżowym meczu AS Monaco z Borussią w ćwierćfinale Ligi Mistrzów zaznaczył, że wydarzenia z Dortmundu miały wpływ również i na ich dyspozycję.


Dalsza część tekstu pod wideo
Francuska ekipa awansowała do półfinału po dwóch zwycięstwach z BVB - najpierw wyjazdowa wygrana 3:2, a potem 3:1 na własnym stadionie. Zanim jednak doszło do pierwszego pojedynku, byliśmy świadkami dramatycznych zdarzeń. Obok autokaru wiozącego piłkarzy Borussii Dortmund doszło do eksplozji, w wyniku której ranny został Marc Bartra. Spotkanie odwołano i przełożono na następny dzień. Kamil Glik stwierdził wczoraj, że te przykre wydarzenia miał także wpływ na graczy AS Monaco.


- Wszyscy mówili o Borussii jako o poszkodowanych. Nikt nie wspomniał, że my też to przeżywaliśmy - powiedział reprezentant Polski cytowany przez serwis sport.pl.


- Nie było tak, że pojechaliśmy do hotelu i z uśmiechem siedzieliśmy w lobby przy drinkach. Mieliśmy jeszcze trening, nie spaliśmy do późna. Nasze rodziny były przecież na stadionie. Siedziało to we mnie. Chcieliśmy udowodnić, że nasze zwycięstwo nie było przypadkiem i zbiegiem okoliczności - dodał.

Przeczytaj również