Gracz Pogoni: Teraz mamy dobre miejsce w tabeli

- Nie wiem co by było, gdybym grał na jednej pozycji. Mógłbym być w innym miejscu niż Pogoń, ale nie wiem w jakim. Może bym grał teraz gdzieś w niższej lidze? Trudno powiedzieć. Czasami o tym myślałem, ale nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Jestem szczęśliwy, że jestem w Pogoni i już się przyzwyczaiłem do mojej roli. Co do kadry, to marzeniem każdego jest w niej zadebiutować, moim również. Do tego przede wszystkim potrzeba dobrej, stałej formy, której czasami brakuje ze względu na ciągłe zmiany mojego miejsca na boisku - wyznał Frączczak pytany o częste zmiany pozycji.

- Taka jest moja rola w zespole. Przyszedł taki czas, że jestem w pełni z tym pogodzony. Nie będę kłamał, że nie było momentów, kiedy mnie to mocno denerwowało i frustrowało. Zaczyna ci dobrze iść, łapiesz formę, nawyki na danej pozycji i nagle dostajesz „dzwona”: trzeba iść z obrony do ataku. To nawet nie jest najgorsze, gorzej jest z ataku do obrony - śmieje się piłkarz.

- Pogoń poczyniła kroki by stać się znaczącym klubem w Polsce, ale wszystko idzie etapami. Najpierw I liga. Jeszcze kiedy mnie nie było, to była „meganapinka” na awans, a nie wyszło. Władze inwestowały duże pieniądze. Sam awans także szedł jak po grudzie. Pierwsza runda super, w drugiej nasza gra nie wygląda dobrze, a właściwie nie wyglądała wcale. W ekstraklasie najpierw walczyliśmy o utrzymanie, a jednak cały czas wszystko idzie do przodu. Z każdym krokiem czyniono ruchy, które miały wzmacniać klub. Teraz jesteśmy w takim momencie, że mamy dobre miejsce w tabeli. Wszyscy wierzą, że będzie jeszcze lepsze. To już jest czas, żeby Pogoń osiągnęła więcej niż 7. czy 8. miejsce. Klub, my i kibice są na to gotowi - zapewnił Frączczak.