Grosicki chce odejść: "Styczeń może być gorący"

W sobotę znów strzelił bramkę dla Rennes, niestety tradycyjnie uczynił to wchodząc z ławki rezerwowych. Kamil Grosicki ma już najwyraźniej dość czekania na przebicie się do pierwszej jedenastki francuskiego zespołu.


Dalsza część tekstu pod wideo
Tym razem "ławę" reprezentanta Polski tłumaczy uraz, jaki wykluczył go z gry na trzy spotkania. Nie zmienia to jednak faktu, że trener woli stawiać na innych zawodników. W rozmowie z "Super Expressem "Grosik" przyznał, że sytuacja może skończyć się transferem nawet jeszcze w tym okienku.


- Myślę, że końcówka okienka transferowego będzie gorąca. Mój menedżer pracuje i do końca stycznia ma czas.


Piłkarz chce zrobić kolejny krok w swojej karierze, choć pół roku przed EURO zmiana zespołu byłaby ryzykownym posunięciem. Jak jednak tłumaczy:


- Czasami może przyjść oferta życia, która może się już nie powtórzyć. Mam 28 lat. Czuję, że nadszedł mój czas, dojrzałem jako piłkarz, wyznaczyłem sobie cel, żeby iść do przodu i grać w jeszcze mocniejszym klubie.


W tej chwili Grosicki jest pewniakiem do wyjazdu na francuskie EURO. Selekcjoner Adam Nawałka powoływał go w czasie eliminacji regularnie.

Przeczytaj również