Grosicki do dziennikarzy: Przyjechałem tu przygotować się do EURO. Potrzebuję spokoju

Grosicki do dziennikarzy: Przyjechałem tu przygotować się do EURO. Potrzebuję spokoju
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Kolejny dzień zgrupowania reprezentacji Polski urozmaiciła konferencja prasowa, na której pojawił się między innymi Kamil Grosicki. Jeden z asów naszej kadry podkreślił, że cieszy go dobra atmosfera wokół drużyny. Zaznaczył jednocześnie, że w tym momencie on i jego koledzy potrzebują raczej uspokojenia nastrojów niż męczących próśb od dziennikarzy o wywiady.
- Czuć, że ta duża impreza zbliża się wielkimi krokami. W hotelu czy idąc na treningu można spotkać wielu kibiców, którzy proszą nas o autografy i zdjęcia. Fajnie, że możemy sprawić im trochę radości. Wczoraj fani na otwartym treningu zapełnili cały stadion w Arłamowie. Było widać, że piłka nożna jest najważniejszym sportem w naszym kraju. Moda na reprezentację wróciła i bardzo się z tego powodu cieszę – powiedział na skrzydłowy reprezentacji Polski, cytowany przez portal laczynaspilka.pl.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na pewno każdy piłkarz lubi, kiedy na treningach są gierki. Wczoraj graliśmy przez 20 minut na skróconym polu. Rozumiemy jednak, że teraz zbyt wielu takich zabaw nie będzie, ponieważ jest czas na mocniejsze zajęcia. W końcu naszym celem jest jak najlepsze przygotowanie się do mistrzostw Europy we Francji. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Miejmy tylko nadzieję, że w kolejnych dniach obędzie się już bez żadnych urazów, bo zdrowie jest najważniejsze – zaznaczył Grosicki, który podczas wtorkowej gierki treningowej dośrodkowywał nawet piłkę krzyżakiem.



– Zajęcia były otwarte dla kibiców i dziennikarzy, więc trzeba było się pokazać – żartował Kamil. – A mówiąc całkiem serio, nie robię nic na pokaz. Na boisku są zazwyczaj ułamki sekund na podjęcie decyzji. Ja miałem taki pomysł na dośrodkowanie. Piłka co prawda nie doszła do Arka Milika, ale jeśli będę miał jeszcze jedną okazję i pewność, że takie zagranie będzie z pożytkiem dla drużyny, to na pewno spróbuję. Nie boję się – dodał.



Ciężko jest się nam odciąć od mediów, kiedy co chwila są telefony i SMS-y. Ja to szanuję, wiem, że to wasza praca, ale przyjechałem do Arłamowa, aby przygotować się do EURO 2016. Na treningach daję z siebie wszystko, a później chcę odpoczywać. Potrzebuję spokoju. Czas na inne aktywności był w Juracie – mówił w kierunku dziennikarzy Grosicki, podkreślając, że bardzo ważne w przygotowaniach będą czerwcowe mecze z Holandię i Litwą.
Trzeba się w nich dobrze zaprezentować, ponieważ dopiero po tych spotkaniach trener będzie wiedział tak naprawdę na kogo może liczyć – przyznał „Grosik” i zdradził, że równie ważne, co przygotowanie fizyczne, jest dla niego również trening mentalny. – Mentalność jest bardzo ważna. Współpracuję z trenerem Pawłem Frelikiem, który już mnie wiele nauczył. Mam szeroką wiedzę, jak zachowywać się w różnych sytuacjach, dlatego teraz mamy mniej lekcji, ale na pewno przed mistrzostwami chciałbym się z nim jeszcze spotkać dwa lub trzy razy. Przed nami wielka impreza i mam nadzieję, że Paweł pomoże mi się do niej odpowiednio przygotować – uśmiechnął się Kamil.



Na zgrupowanie reprezentacji w Arłamowie dotarł dzisiaj najlepszy polski arbiter, Szymon Marciniak, który spotka się z piłkarzami i podzieli się wiedzą na temat sędziowskich nowinek, jakie pojawią się na EURO 2016. – Pan Marciniak ma przekazać nam dużo nowych informacji i powiedzieć, na co zwłaszcza musimy uważać. Ja jestem zawodnikiem ofensywnym i staram się ani nie faulować, ani nie wymuszać fali rywali, czy nie symulować, ale również chętnie dowiem się, co czeka nas we Francji ze strony sędziów – zakończył Kamil Grosicki.

Przeczytaj również