Grzyb: Musimy pokazać, że zasługujemy na Ekstraklasę

Grzyb: Musimy pokazać, że zasługujemy na Ekstraklasę
asinfo
- Trzeba wydrzeć jak najwięcej zwycięstw z gardeł przeciwników, tak aby utrzymanie zapewnić sobie jak najwcześniej – mówi przed meczem z Górnikiem Łęczna kapitan Jagiellonii Białystok, Rafał Grzyb.


Dalsza część tekstu pod wideo
Przed Żółto-Czerwonymi bardzo ważny miesiąc. Pomiędzy 17 kwietnia, a 14 maja piłkarze Michała Probierza rozegrają siedem spotkań, które zadecydują o być albo nie być w Ekstraklasie. - Niektórzy czasem się śmieją, że po reorganizacji rozgrywek można nie robić nic przez 30 kolejek, a po podziale na grupy spokojnie zapewnić sobie utrzymanie, ale nam do śmiechu teraz na pewno nie jest. Przed nami siedem bardzo ważnych spotkań, w których czeka nas walka na całego. O pięknej grze sądzę, że możemy zapomnieć, główną role odgrywać będzie determinacja – tłumaczy pomocnik w rozmowie z oficjalną witryną białostockiej ekipy. 


Wydaje się, że najbliższe spotkanie może być kluczowe dla rywalizacji Jagiellonii w dolnej połówce gdyż w przypadku wygranej Żółto-Czerwoni odskoczą drużynie z Łęcznej na pięć punktów. - Ewentualne zwycięstwo rzeczywiście pozwoli nam zbudować delikatną przewagę. Nie ma co tego ukrywać. Zapominamy o tym co za nami. Skupiamy się na tym co nas czeka. Te mecze będą zdecydowanie inne, niż te w sezonie zasadniczym – przekonuje doświadczony zawodnik cytowany przez jagiellonia.pl. 


- Nie mamy w tym momencie innego wyjścia jak tylko zapomnieć o tych wszystkich niepowodzeniach i porażkach, które ponieśliśmy szczególnie wiosną. W pozostałych do rozegrania siedmiu kolejkach musimy pokazać, że zasługujemy na Ekstraklasę – mówi Grzyb i dodaje - Z perspektywy czasu pierwsza ósemka uciekła nam przez nasze głupie błędy. Przy splocie okoliczności i tak układających się wynikach w innych spotkaniach wystarczyło by nam jedno zwycięstwo w trzech ostatnich meczach i teraz można byłoby powiedzieć, że mielibyśmy już małe wakacje. W pierwszej ósemce gra się z inną presją z innym przeciwnikiem, bardziej otwarcie. Tutaj trzeba skupić się na tym, żeby mając nawet jedną sytuację zdołać ją wykorzystać - przekonuje podopieczny Michała Probierza.

Przeczytaj również