Hernandez: Nigdy bym nie odszedł, ale chciałem grać

Javier Hernandez zapewnił, że nawet nie pomyślałby o opuszczeniu Manchesteru United, gdyby menedżer powiedział mu, że będzie pierwszym napastnikiem.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Gdyby trener powiedział mi, że będę pierwszym napastnikiem zespołu, to nigdy bym nie odszedł. Ale chciałem grać - zaznaczył snajper Bayeru Leverkusen w wywiadzie dla dziennika "The Times".


- Byłem tam [w Manchesterze United - red.] skupiony na pracy, na tym, żeby być dobrym przyjacielem z drużyny i na tym, by być gotowym do gry. Ale nastał w końcu czas, żeby spojrzeć na siebie, na swoje cele. Fani chcieli, żebym został, chcieli jednak, żebym został jako rezerwowy. A ja nie chciałem już czekać - tłumaczył reprezentant Meksyku.


- Łatwo jest powiedzieć, że nie chcesz trenować, wrzucić coś na Instagrama albo napisać na Twitterze, bo nie grasz i że walczysz z menedżerem. Ale ta łatwa droga jest dla ludzi, którym nie zależy. Niektórzy ludzie walczą w ten zły sposób, lecz tak teraz wygląda świat. Ciężko jest obecnie być profesjonalistą, zachować spokój, ale tak to właśnie wygląda - powiedział Javier Hernandez.

Przeczytaj również