Igor Lewczuk: Inaczej wyobrażaliśmy sobie ten mecz

Igor Lewczuk: Inaczej wyobrażaliśmy sobie ten mecz
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Legia Warszawa wreszcie awansowała do Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski w decydującej rundzie wyeliminowali irlandzki Dundalk. - Była nerwówka - przyznaje Igor Lewczuk.


Dalsza część tekstu pod wideo
Wszystko dlatego, że w rewanżu Irlandczycy długo prowadzili 1:0, a Legia kończyła mecz w "dziesiątkę". Udało jej się jednak obronić zaliczkę z pierwszego meczu. W doliczonym czasie gry wyrównał Michał Kucharczyk.


- Jeśli chodzi o grę, to wyobrażaliśmy to sobie inaczej. Chcieliśmy to przekonująco wygrać, nie udało nam się od początku grać tak, jak chcieliśmy. Straciliśmy bramkę po pięknym strzale i była nerwówka. Nie pierwszy raz - mówi Lewczuk.
 
- Taka sytuacja, jak przy bramce nie powinna się zdarzyć. Rywal był sam, strzelił pięknie. Mimo okoliczności jest sukces, awans. Niektórzy się śmiali z naszych przeciwników, ale co ma powiedzieć takie BATE. My pokonaliśmy trzech rywali i nie umniejszajmy tego sukcesu - podkreśla obrońca Legii.
 
- Przy grze w dziesięciu zdawałem sobie sprawę z tego, że może zacząć się horror w końcówce meczu. Jak się gra w dziesięciu przy 0:1 to trzeba być bardzo czujnym. Chociaż ta kartka chyba nam nawet pomogła. Po niej graliśmy lepiej. Może to nas orzeźwiło, to był moment krytyczny - uważa 31-letni piłkarz.
 
- Mam nadzieję, że teraz wejdziemy na odpowiednie tory. Inaczej się gra w roli faworyta, teraz zejdzie z nas ciśnienie i będziemy grać dobrą piłkę, taką jak chcieliśmy grać wcześniej - kończy Lewczuk.

Przeczytaj również