Isco: Nie wińcie tylko mnie i Jamesa. Inni też powinni być na siebie źli

Pomocnik Realu Madryt, Isco, zaprotestował przeciwko ogniskowaniu krytyki Królewskich za ten sezon tylko na dwóch graczach. 


Dalsza część tekstu pod wideo
Hiszpan uważa, że istnieje szereg czynników, które wpłynęły na przepaść punktową między jego zespołem, a prowadzącą w lidze Barceloną. 


- To z pewnością trudny dla nas sezon - przyznał.


- Ale nie sądzę, by wszystko, co złe przytrafiło się Realowi, było winą wyłącznie moją i Jamesa - bronił się przed zarzutami.


Pomocnik spotkał się z krytyką po spotkaniu przeciwko Las Palmas. Królewscy wymęczyli zwycięstwo, ale przeciwko Sevilli Isco pojawił się na murawie dopiero w 81 minucie.


- Po meczu z Las Palmas byłem na siebie zły. I nie uważam, bym był pierwszym w kolejności zawodnikiem, który powinien to robić - dorzucił.


Piłkarz chciałby wystąpić w nadchodzącym El Clasico:


- Jestem gotowy. Na sto procent. Nie grałem aż tak wiele i nie jestem zmęczony.


Pomocnik odniósł się też do głośnej afery po meczu derbowym z Atletico, kiedy piłkarzy Realu oskarżono o nocne imprezowanie po przegranym starciu:


- Byłem w domu, razem z rodziną. Bolą nas takie rzeczy, ale właśnie w ten sposób działają media: muszą sprzedawać ludziom rzeczy, które nie istnieją - zakończył.


Mecz Barcelona - Real już w najbliższą sobotę.
Źródło: goal.com/Cope

Przeczytaj również