Jacek Magiera: Przegraliśmy za wysoko

- Wiedzieliśmy, gdzie gramy, wiedzieliśmy z kim gramy, natomiast chcieliśmy zaprezentować się tutaj dobrze i pokazać, że polska drużyna potrafi grać w piłkę z takim przeciwnikiem. Jeżeli miałbym czegoś żałować, to tego, że nie otworzyliśmy wyniku mimo okazji Vadisa i Jodłowca oraz faktu, że porażka 1:5 była zbyt wysoka. Biorąc pod uwagę sytuacje, gdyby skończyło się wynikiem 2:4 byłoby to bardziej sprawiedliwe. Na tym poziomie decydują jednak detale. Cztery razy Real Madryt nas skoncentrował, trener Zidane przeprowadził potem dobre zmiany i w efekcie przeciwnik zdobył piątą bramkę - mówi Magiera.

- Nie mieliśmy nic do stracenia. Dobre spotkanie wpłynie na formę każdego zawodnika, a wielu z nich ma za sobą dobre zawody. Możemy być też zadowoleni z gry całego zespołu w niektórych momentach. Nie takie drużyny jak Legia przegrywały w Madrycie wyżej i po gorszej grze - podkreśla trener mistrzów Polski.

- Nie było żadnej taktyki, żeby za wszelką cenę powstrzymać Cristiano Ronaldo. Gdybyśmy skoncentrowali się na tym, to kto pilnowałby pozostałych graczy. To bardzo dobry piłkarz, dlatego cieszymy się, że nie strzelił nam gola? Pozytywne jest to, że wielokrotnie nasi obrońcy potrafili sobie z nim radzić, co na pewno ich podbuduje - uważa Magiera.

Legia po trzech kolejkach zajmuje ostatnie miejsce w grupie F. Mistrzowie Polski nie zdobyli jeszcze choćby punktu. Ich bilans bramkowy to 1:13.