Jan Bednarek zdradził przepis na sukces Michała Probierza. "To bardzo zaimponowało drużynie"

We wtorek biało-czerwoni rozegrali decydujący mecz w eliminacjach do mistrzostw Europy. Nasza reprezentacja wygrała finał baraży po serii rzutów karnych.

Michał Probierz oczywiście zdawał sobie sprawę z rangi tego spotkania. Selekcjoner starał się jednak za wszelką cenę uspokoić swoich podopiecznych. Jan Bednarek uważa, że był to klucz do sukcesu.

- Trener wprowadził bardzo dużo spokoju, wiedział, że to jest mecz o ogromną stawkę, ale nie starał się wprowadzać więcej nerwowości. Na odwrót, starał się pokazać nam, że to kolejny mecz, w którym musimy zagrać na własnych warunkach, w którym musimy wystąpić tak, jak my chcemy. Myślę, że nam jako drużynie bardzo to zaimponowało, że trener, wiedząc jaki ma temperament, zachował ogromny spokój, opanowanie. Dał taką pewność siebie naszej drużynie, co też było widać w rzutach karnych. Chwała mu za to - przyznał Bednarek na antenie Canal+ Sport.

Stoper poruszył również temat celebracji awansu. Zawodnik Southampton nie mógł zbyt hucznie cieszyć się po zwycięstwie, ponieważ niedługo czekają go kolejne wyzwania w klubie.

- Ja już jestem w centrum treningowym, więc od razu po krótkim świętowaniu wróciłem do klubu. Nie pospałem za wiele, ale myślę, że to krótkie świętowanie było dla nas wspaniałym czasem, bo po tych nieudanych eliminacjach te dwa dobre mecze i awans dały wielką radość. Ten moment ostatni, w którym razem z kibicami śpiewaliśmy hymn, to było niesamowite przeżycie i taka kropka nad i, patrząc na to, jak zostaliśmy potraktowani na początku, kiedy ten hymn był zagłuszony, puszczony tak, że nic nie było słychać - podkreślił Bednarek.

- To było coś wspaniałego, pozostaje tylko się cieszyć, być szczęśliwym i budować na tym ten pozytywny bodziec, by ta drużyna się rozwijała, szła do przodu i starali się jako jedność - dodał.

Bednarek jest 56-krotnym reprezentantem Polski. Dla drużyny narodowej strzelił jednego gola.