Jędrzejczyk: Miałem dobrą ofertę z Bordeaux

Jędrzejczyk: Miałem dobrą ofertę z Bordeaux
Shutterstock
- Miałem ofertę z Bordeaux i to naprawdę dobrą. Gdybym miał 10 lat mniej to pewniej bym myślał o tym, że z Bordeaux łatwiej jest trafić do takiego PSG czy czołowego klubu z innych lig. Ale bliżej mi do 30-tki, a mój Krasnodar nie był gorszym klubem - wyznaje w rozmowie z Legia.Net Artur Jędrzejczyk, nowy-stary piłkarz mistrzów Polski.



Dalsza część tekstu pod wideo
Trafiłem do Legii jak miałem 18 lat, to był mój pierwszy naprawdę poważny klub. Ludzie przy Łazienkowskiej mi pomogli i dali szansę. Byłem wprawdzie wypożyczany, nie było łatwo się przebić, ale wyszło mi to na dobre. Z czasem ten klub stał się dla mnie naprawdę ważny, zżyłem się z nim. Świadczy o tym fakt, że gdy odszedłem, to nadal śledziłem wyniki, starałem się oglądać mecze, wspierałem chłopaków. Legia to moja drużyna, spędziłem tu najwięcej czasu i przeżyłem najpiękniejsze chwile, świętowałem największe sukcesy. To już mi zostanie na zawsze. Dlatego gdy pomyślałem o powrocie, to pierwszym klubem, jaki zaświtał mi w głowie, była Legia. Gdybym miał propozycje z innych drużyn, to pewnie bym jeszcze nie wrócił




Ze mną zawsze można się szybko dogadać. Akurat z prezesem Leśnodorskim cały czas miałem dobre relacje i to też jest fajne. Nawet jak odszedłem, utrzymywaliśmy kontakt przez te pół roku. Były telefony czy smsy. Gdy otrzymałem propozycję powrotu, to chwilę się zastanawiałem, ale szybko podjąłem decyzję, że chcę wrócić. Nikt mnie nie zmuszał, mogłem nadal grać w Krasnodarze. Wróciłem jednak do domu, do Warszawy, gdzie zawsze mi było dobrze

Przeczytaj również