Juventus zabawił się z Udinese, świetna pierwsza połowa. Gole Chiesy i Vlahovicia, Szczęsny na zero [WIDEO]

Podopieczni Massimiliano Allegriego dogadali się z UEFA i nie zagrają w tym sezonie w europejskich pucharach, ponosząc tym samym karę za złamanie zasad Finansowego Fair Play. "Bianconeri" mogą skupić się na rozgrywkach ligowych.

W nich cel jest jasny - powrót na podium i miejsce, które daje prawo gry w Lidze Mistrzów. Wyjazdowego spotkania z Udinese "Stara Dama" praktycznie nie mogła zacząć lepiej.

Na prowadzenie turyńczycy wyszli bowiem już w drugiej minucie spotkania. Dusan Vlahović podał wówczas do Federico Chiesy, a Włoch mocnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy.

Kwadrans później Festy Ebosele zagrał ręką we własnym polu karnym i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Vlahović, pewnie wykorzystując okazję na podwyższenie rezultatu.

W doliczonym czasie gry Juventus zadał kolejny cios. Bramkarz Udinese nie popisał się po dośrodkowaniu Cambiaso. Skorzystał z tego Adrien Rabiot i na przerwę turyńczycy schodzili przy prowadzeniu 3:0.

O ile w pierwszej części spotkania "Bianconeri" kontrolowali przebieg gry, to w drugiej połowie znacznie spuścili z tonu. Udinese próbowało to wykorzystać i zmniejszyć rozmiary porażki.

Wojciech Szczęsny momentami miał sporo pracy. Golkiper gości spisywał się bez zarzutu, kilkukrotnie oddalając zagrożenie. Znakomicie obronił między innymi strzał Nahuena Pereza.

W końcówce na boisku pojawił się także Arkadiusz Milik. Niewiele brakowało, aby Polak uczestniczył w akcji bramkowej, ale po jego zagraniu akcję spalił Iling Junior. W efekcie nie uznano trafienia Vlahovicia.

Juventus i tak pewnie wygrał całe spotkanie i w tej chwili znajduje się na drugim miejscu w tabeli Serie A. Równie wysokie zwycięstwo na inaugurację odniosła jedynie Fiorentina.