Klopp: Poczułem się samotny na Anfield

Klopp: Poczułem się samotny na Anfield
Fingerhut / Shutterstock.com
Niemiecki menedżer Liverpoolu doznał wczoraj pierwszej porażki ze swoim zespołem. Po meczu stwierdził, że zabolał go nie tylko wynik, ale też zachowanie niektórych fanów.  


Dalsza część tekstu pod wideo
Crystal Palace strzeliło decydującego o zwycięstwie gola w 82 minucie meczu. Po tej bramce część kibiców gospodarzy zaczęła opuszczać stadion. Juergen Klopp zauważył, że razem z czasem doliczonym pozostawało jeszcze sporo minut na odrobienie straty.


- Do końca ciągle było około 12 minut, mimo to zobaczyłem ludzi wychodzących ze stadionu. Poczułem się w tym momencie samotny. To my decydujemy, kiedy mecz się kończy. Pomiędzy 82 a 94 minutą możesz strzelić nawet osiem goli - powiedział menedżer.


- Może mieli jakiś powód, by opuścić Anfield, nie wiem. Nie ma co robić z tego wielkiej sprawy, ale jest naszą odpowiedzialnością sprawienie, by nikt nie wychodził przed końcem, ponieważ wszystko może się zdarzyć - dodał.


- To nie problem, że przegrywamy mecz. To się w futbolu zdarza. Ale musimy się z takich porażek uczyć. Jeśli wyciągniemy wnioski, to my zaczniemy decydować, jak silni jesteśmy, jak dobrzy i jak zmęczeni. Nikt inny. Graliśmy w czwartek w Lidze Europy, ale tylko ja mogę rozstrzygać o tym, czy jestem zmęczony. Jeśli ktoś myśli, że daliśmy dziś z siebie wszystko, to jest w błędzie - ocenił.


Poza stratą punktów Liverpool może też stracić Mamadou Sako, który doznał urazu


- Musimy poczekać na badania. Ale wolałbym przegrać 1:4 i zatrzymać go zdrowego - zakończył Klopp.

Przeczytaj również