Kłótnia w polskim pływaniu. Czerniak o trenerze: On kłamie!

Kłótnia w polskim pływaniu. Czerniak o trenerze: On kłamie!
shutterstock.com
Polscy pływacy mają za sobą fatalne igrzyska olimpijskie. I to nie tylko ze sportowego punktu widzenia. Wciąż wiele emocji sprawa Konrada Czerniaka, który nie został zgłoszony do jednego z wyścigów. Teraz pływak zarzuca kłamstwo trenerowi kadry.


Dalsza część tekstu pod wideo
Czerniak nie wystartował w Rio w wyścigu na 100 m stylem dowolnym, bo w dziwnych okolicznościach nie został zgłoszony do startu na tym dystansie. Jak sam twierdził, dowiedział się o tym tuż przed igrzysk od... siostry.


- Informacja ta zwaliła mnie z nóg, nie życzę nikomu takiej sytuacji i mam nadzieje że się to nigdy nie powtórzy. Trenuje pływanie od 20 lat, reprezentuje Polskę, prawie całe życie podporządkowałem mu po to aby ścigać się z najlepszymi a prawo do startu na Igrzyskach Olimpijskich odebrał mi ktoś z PZP przez "niedopatrzenie" , "pomyłkę", sytuacje jeszcze nie wyjaśnioną - pisał wtedy na Facebooku.


Do sprawy odniósł się Piotr Gęgotek, trener-koordynator pływackiej kadry, który nie czuje się winny ani tego niedopatrzenia, ani słabych wyników pływaków na igrzyskach.


- Zupełnie nie trafia do mnie argumentacja Konrada, który mówił, że start na 100 m stylem dowolnym chciał potraktować jako przetarcie. Przecież wcześniej wystąpił już w wyścigu sztafetowym. Za rezygnację ze startu po terminie trzeba płacić karę. Odkąd zostałem trenerem kadry Konrad nie startował na 100 dowolnym w zawodach międzynarodowych - mówił Gęgotek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".


Jego słowami jest zbulwersowany Czerniak, który zarzuca mu kłamstwo. Jak podkreśla, sam sobie wywalczył sobie możliwość startu na trzech dystansach.


- Start na 100 dowolnym jako przetarcie? Serio? Takie kłamstwo z ust Pana "nie mam sobie nic do zarzucenia" jest dla mnie nie dopuszczalne. Razem z moim trenerem Bartoszem Kizierowskim przygotowaliśmy się pod każdy dystans tak samo dobrze. Została mi odebrana szansa na życiową walkę w IO. Jeszcze chwila i okaże się że to moja wina bo "niepotrzebnie" zrobiłem minimum. Na IO zrobiłem 3 minima które dawały mi przepustkę: 50 dowolnym, 100 dowolnym, 100 motylkowym. Zrezygnowałem z 50 dowolnym na rzecz innego zawodnika który mógł popłynąć na IO pierwszy raz w życiu i spełnić swoje marzenie. Oddałem jedno swoje miejsce dla kogoś innego, odebrano mi start na IO bez zapytania - oburza się Czerniak w kolejnym wpisie na Facebooku.
Źródło: facebook, Przegląd Sportowy

Przeczytaj również