Koszykarz Oklahomy po świetnym występie: Zrobiłem, co do mnie należało

Koszykarz Oklahomy po świetnym występie: Zrobiłem, co do mnie należało
Erik Drost, wikipedia
Oklahoma City Thunder w niesamowitych okolicznościach pokonała u siebie po dogrywce Phoenix Suns 113:110. Genialny mecz rozegrał lider gospodarzy Russell Westbrook, który zanotował niesamowite triple-double! 


Dalsza część tekstu pod wideo
Jego zespół w swoim pierwszym meczu sezonu we własnej hali przegrywał po pierwszej kwarcie aż 25 punktami. Zdołał jednak odrobić stratę i doprowadzić do dogrywki. W niej na 7,6 sekundy przed końcem, Westbrook wbił się pod kosz i wyprowadził swój zespół na jednopunkotwe prowadzenie. Następnie Thunder zagrali udaną akcję w obronie i rywale musieli taktycznie faulować. Zwycięstwo przypieczętował Westbrook wykorzystując rzuty wolne. 


- Zrobiłem, co do mnie należało. Cokolwiek trzeba zrobić, aby zwyciężyć, to musimy to wykonać. Mieliśmy słaby początek, ale potem wyciągnęliśmy wynik - powiedział po spotkaniu Westbrook, w rozmowie z telewizją "FOX". 


Lider gospodarzy miał 51 punktów, 13 zbiórek i 10 asyst! Ostatnim graczem, który zanotował potrójną zdobycz z 50 punktami na koncie był w 1975 roku Kareem Abdul-Jabbar. Jak Westbrook skomentował swój wyczyn? - To jest jak błogosławieństwo. Naprawdę cieszę się, że robię to, co kocham. Daję z siebie wszystko na parkiecie. Dziękuję moim kolegom z drużyny. Walczyli, nie poddawali się - podkreślił rozgrywający, który zanotował 38 triple-double w karierze. 


Podopieczni Billy'ego Donovana wygrali dwa pierwsze mecze nowego sezonu. W następnym spotkaniu podejmą 31 października w Chesapeake Energy Arena Los Angeles Lakers.

Przeczytaj również