Kotorowski: Gra w Lechu była moim marzeniem

W styczniu minęło dwanaście lat odkąd Krzysztof Kotorowski jest piłkarzem Lecha Poznań. Żaden inny zawodnik ekstraklasy nie jest związany ze swoim klubem od tak długiego czasu. - Gra w Lechu to było moje marzenie - mówi 39-letni golkiper w rozmowie z oficjalną witryną Kolejorza.



Bramkarz mistrza Polski swoją piłkarską karierę zaczynał jednak nie w Lechu, a w Olimpii Poznań.
- Mieszkałem na Piątkowie i miałem tam najbliżej. Wtedy to był bardzo dobry klub, który miał swoją drużynę w I lidze. Gdy Olimpia zaczęła się rozpadać miałem wyjechać na Pomorze, bo klub z Gdańska miał się łączyć z Olimpią. Rodzice nie byli zadowoleni. Ostatecznie do tego nie doszło i zostałem wykupiony przez Dyskobolię
Dalsza część tekstu pod wideo




- Tam spędziłem długi okres swojej kariery. Chciałem grać, a w Grodzisku w pewnym momencie przestałem. Dobrze się tam czułem, ale trener Bogusław Kaczmarek widział to inaczej. Zrobiłem krok do tyłu i trafiłem do Błękitnych




- Byłem w trakcie budowy, zmieniałem szatnie. W tamtych czasach grało wielu poznaniaków, dzisiaj zostało kilku zawodników z Wielkopolski. Wszystkim, którzy tu przychodzą mówimy jednak, że Lech to coś więcej, niż klub i nie ma tutaj nieistotnych meczów




- Trener Jacek Zieliński zapowiedział, że dla niego numerem jeden będzie Grzegorz Kasprzik. Dostałem propozycję pozostania, ale nie była ona jasna i klarowna. Nie interesowała mnie roczna umowa. Poszedłem spakować swoje rzeczy. Wymyśliłem, że chcę spróbować życia w innym kraju
- Liga grecka rusza później, więc nie podpisałem umowy. Wyjechałem na wakacje, a Lech był już na obozie. Wtedy dostałem telefon od dyrektora sportowego Marka Pogorzelczyka




- Teraz z perspektywy tych dwunastu lat nigdy nie zastanawiałem się, że to już. Cały czas wydaje mi się, że jestem tutaj znacznie krócej

Przeczytaj również