Krychowiak: Zachowaliśmy zimne głowy i gorące serca

Krychowiak: Zachowaliśmy zimne głowy i gorące serca
fotobroda / Shutterstock.com
Sevilla wygrała z Liverpoolem 3:1 i trzeci raz z rzędu wygrała Ligę Europy. - Jesteśmy dumni - mówił po meczu Grzegorz Krychowiak.


Dalsza część tekstu pod wideo
Dwa lata temu Sevilla wygrała w finale z Benficą Lizbona, rok temu pokonała Dnipro Dniepropietrowsk, teraz była lepsza od Liverpoolu. Nikt nie może pochwalić się taką serią w rozgrywkach Pucharu UEFA i Ligi Europy. Co więcej, ostatnią drużyną, która zdobywała europejskie puchary trzy lata z rzędu, był Bayern Monachium w latach 70-tych. Niemiecki zespół wygrywał wtedy w Pucharze Europy.


- Jesteśmy dumni. To historyczny wynik - nie ma wątpliwości Krychowiak.


Do przerwy Sevilla przegrywała 0:1. W drugiej połowie podopieczni Unaia Emery'ego spisali się koncertowo i nie dali żadnych szans Liverpoolowi. Do siatki trafiali Kevin Gameiro i dwa razy Coke.


- W przerwie było bardzo spokojnie. Mimo, że straciliśmy gola, to wiedzieliśmy, że możemy to odrobić. Zachowaliśmy zimne głowy i gorące serca - mówi reprezentant Polski.


Dla Krychowiaka to jeszcze nie koniec sezonu klubowego. W niedzielę Sevilla zmierzy się z Barceloną w finale Pucharu Króla.


- To ciężki rywal, ale już pokazaliśmy, że potrafimy z nimi rywalizować. Wierzymy w zwycięstwo - podkreśla Polak.


26-letni pomocnik w tym sezonie wystąpił w 40 meczach Sevilli we wszystkich rozgrywkach. Do tego doszło siedem gier w reprezentacji Polski.


- Nie jestem zmęczony. Kontuzja w lutym i marcu pozwoliła mi na odpoczynek. Nie obawiam się o swoją formę na EURO 2016 - uspokaja Krychowiak.

Przeczytaj również