Krzysztof Głowacki wniebowzięty

Krzysztof Głowacki wniebowzięty
PHOTOSVIT/Shutterstock
Krzysztof Głowacki stał się sensacją roku w światku bokserskim. Nokautując Marco Hucka, sprawił piorunujące wrażeniach na ekspertach od boksu. Sam bohater tych wydarzeń czuje się "wniebowzięty".


Dalsza część tekstu pod wideo
- To dla mnie niesamowite! Dan Rafael to bardzo znany dziennikarz. Jestem wniebowzięty i nawet nie wiem, co mam powiedzieć. Lepszego scenariusza na ten pojedynek nie można było napisać. Zupełnie jak w filmie! - odniósł się bokser w wywiadzie dla Wirtualnej Polski do słów dziennikarza ESPN, Dan Rafaela, który walkę Polaka określił kandydatem do walki roku.


- Ciągle to do mnie za bardzo nie dociera. Powitanie w Wałczu to były niesamowite emocje i olbrzymie wrażenia. Eskorta policji, straży pożarnej, harleye, samochody. Po drodze tłumy ludzi. Później wszyscy spotkaliśmy się na placu. Ten wieczór był cudowny. Lepszego nie mógłbym sobie wyobrazić. Nie spałem przez całą noc. Położyłem się dopiero o siódmej rano - opowiadał o przywitaniu, jakie zgotowano mu w rodzinnej miejscowości na łamach wp.pl.


Na pytanie z kim chciałby teraz walczyć, odpowiedział - Dla mnie nie ma różnicy. Będę boksował z każdym, kogo zaproponuje mi promotor. Tak naprawdę, to my, pięściarze, nie mamy zbyt wiele do powiedzenia. My tylko decydujemy, czy boksujemy, czy nie. Kogo mi dadzą, do tego wyjdę. Powiedziałem tylko, że chcę mieć miesiąc na przygotowania. Reszta mnie nie interesuje. 
Źródło: wp.pl

Przeczytaj również