Kto może zastąpić Ten Haga w Man United? Giełda kandydatów nie powala, są dwaj faworyci. Jeden robi furorę

Kto może zastąpić Ten Haga? Giełda kandydatów nie powala, są dwaj faworyci. Jeden robi furorę
MB Media/PressFocus
Stołek Erika ten Haga w Manchesterze United jest coraz bardziej gorący. Kto może zastąpić Holendra, jeśli władze klubu zdecydowałyby się na jego zwolnienie? Oto lista kandydatów.
Dziewięć porażek na 17 pierwszych meczów sezonu. To najgorszy bilans Manchesteru United od 50 lat. “Czerwone Diabły” są na ostatnim miejscu w tabeli swojej grupy Ligi Mistrzów i mogą sensacyjnie odpaść z rozgrywek już w najbliższych tygodniach. Do tego dochodzi zaledwie ósma pozycja w Premier League (pięć przegranych na 11 kolejek) oraz odpadnięcie w fatalnym stylu z Carabao Cup. Dorzucając do tego kiepską atmosferę, konflikt z Jadonem Sancho, dziwne wybory personalne oraz multum kontrowersyjnych wypowiedzi dla mediów, nie dziwi, że Erik ten Hag jest coraz częściej typowany do rychłego zwolnienia. Holendrowi wprawdzie nie pomaga seria kontuzji, ale ma on niewiele argumentów na swoją obronę. I choć legendy klubu, jak Rio Ferdinand czy Paul Scholes, uważają, że trenerowi należy zaufać i dać czas, doniesienia dziennikarzy o ewentualnym rozstaniu Manchesteru z obecnym menedżerem zupełnie nie dziwią.
Dalsza część tekstu pod wideo
Można więc się zorientować, kto docelowo mógłby przejąć schedę po Ten Hagu. Zakładamy, że Holender jeszcze utrzyma posadę, ale im więcej porażek i nerwów, tym rosnąć będzie szansa na zmianę na stanowisku trenera United. Tak prezentuje się giełda nazwisk potencjalnych następców ETH, obejmująca głównie bezrobotnych. Szału nie ma.

Zinedine Zidane

Największa postać wśród trenerów na bezrobociu. “Zizou” nadal nie dał się skusić na żadną propozycję pracy, odkąd zakończył drugą kadencję w Realu Madryt. A na zainteresowanie narzekać nie mógł, bo media łączyły go m.in. z Juventusem, Marsylią, PSG, reprezentacją Niemiec czy wyjazdem do Arabii Saudyjskiej. Pojawiły się też plotki o kolejnym powrocie na Estadio Santiago Bernabeu, gdy po tym sezonie odejdzie stamtąd Carlo Ancelotti. Sam Zidane tonuje nastroje i twierdzi, że spokojnie czeka na rozwój sytuacji. Francuz zasugerował też, że praca w Anglii byłaby problematyczna z racji na barierę językową. Widzieliśmy jednak większe przeszkody do pokonania przy zatrudnianiu trenerów.
- Jako trener nie mam 50 klubów, do których mogę pójść. Są dwie albo trzy możliwości. Jeśli wrócę do trenowania, chcę wygrywać. Mówię to z całą skromnością. Dlatego nie mogę iść gdziekolwiek. Także z innych przyczyn. Na przykład język. Pewne warunki utrudniają różne sprawy. Kiedy ludzie mnie pytają, czy nie chcę pójść do Manchesteru, mówię, że rozumiem angielski, ale nie mam go w pełni opanowanego. Wiem, że są trenerzy, którzy idą do jakiegoś klubu, nie znając języka, ale ja pracuję inaczej. Aby wygrać, wiele elementów wchodzi w grę. Wiem, czego potrzebuję, aby zwyciężyć - tłumaczyła legenda w niedawnej rozmowie z “L’Equipe”.
Grzechem byłby brak kontaktu z “Zizou” ze strony władz United, jeśli faktycznie zdecydują się one na rozstanie z Ten Hagiem. “The Times” pisał w ubiegłym tygodniu, że francuski menedżer znajduje się na czele listy życzeń klubu.

Ruben Amorim

Według dziennikarzy drugim nazwiskiem na niej obecnym ma być Ruben Amorim ze Sportingu. To trener młodego pokolenia, robiący furorę w lidze portugalskiej. Sporting pod jego wodzą wrócił na szczyt rodzimej piłki, Amorim zbiera dobre recenzje i od dawna typowany jest do objęcia większego klubu. Tylko w tym roku łączono go z Chelsea i Tottenhamem, wcześniej o zatrudnieniu 38-latka myślała Aston Villa, były też plotki o PSG. Amorim jak dotąd nie zdecydował się jednak na zmianę pracodawcy. W Lizbonie pracuje od marca 2020 r., gdy za 10 mln euro “Lwy” wykupiły go z Bragi. Sam szkoleniowiec zasygnalizował, że do czerwca przyszłego roku nie planuje odchodzić z klubu.
- Nie jestem tutaj, aby komentować doniesienia łączące mnie z Manchesterem United. Mam pomysł na swoją przyszłość, ale nie zamierzam o nim mówić. Powiem o wszystkim na koniec sezonu. Nie mogę przewidzieć tego, co się wydarzy, to zależy od wyników i wielu innych rzeczy - mówił ostatnio Portugalczyk.
Kto wie, czy Manchester United nie poczekałby na Amorima do końca sezonu.

Graham Potter

Zaskakujący kandydat, bo mówimy o trenerze, który nie poradził sobie w Chelsea i szybko został stamtąd pogoniony. Ale “The Sun” twierdzi, że w United mogliby postawić na drugą szansę dla Pottera w dużym klubie. Na Stamford Bridge nie sprzyjało mu wiele czynników, a choć popełnił sporo błędów, to pracował w trudnym środowisku i z niełatwą do prowadzenia kadrą. Nie można wykluczyć, że jeszcze w przyszłości poprowadzi któregoś z angielskich gigantów. Czy właśnie Manchester United? To byłaby sensacja.

Ole Gunnar Solskjaer

Gdy zerkniemy na listę bezrobotnych trenerów (TUTAJ), paradoksalnie to właśnie Solskjaer wydaje się najrozsądniejszym wyborem. Norweg nie podjął żadnej pracy, odkąd blisko dwa lata temu Manchester zwolnił go ze stanowiska. Z perspektywy czasu wydaje się, że być może logiczna wtedy decyzja nie była jednak w stu procentach słuszna. W United dalej mają podobne problemy, zespół często zawodzi, a atmosfera jest daleka od idealnej. Koncepcja z powrotem Solskjaera brzmi na pierwszy rzut oka kuriozalnie, ale rynek nie rozpieszcza. Szanse legendy pewnie by wzrosły, gdyby klub np. szukał “strażaka”.

Hansi Flick

Jaka jest prawda o Hansim Flicku? Ta z Bayernu czy reprezentacji Niemiec? Jego kadencja w kadrze okazała się zupełną klęską, niewiele tam działało, federacja musiała panicznie reagować, by przywrócić zespół na właściwe tory w przygotowaniach do EURO 2024. Fatalny czas w drużynie narodowej nie musi jednak oznaczać, że Flicka należałoby skreślić z grona kandydatów do pracy w największych klubach Europy. Nadal mówimy o twórcy ostatnich sukcesów Bayernu, ponadto futbol klubowy różni się od reprezentacyjnego. 58-latek sparzył się na tym drugim, ale w pierwszym jest zwycięzcą. Ma argumenty, by się sprawdzić w topowym otoczeniu.

Joachim Loew

Lata lecą, a wieloletni selekcjoner niemieckiej kadry dalej nie przejął żadnego klubu, choć skończył już 63 lata. Jego nazwisko na liście bezrobotnych robi wrażenie, ale na moment pracy na topie chyba już za późno.

Antonio Conte

Największą postacią obok Zidane’a jest Conte. Trudno jednak oczekiwać, by po trudnym we współpracy, lubiącym “podpalić” Ten Hagu, klub przekazał stery w ręce porywczego Włocha. I to nie dlatego, że bez żalu pogoniono go z Tottenhamu. Kilka lat wcześniej - pewnie tak, dziś byłaby to ogromna niespodzianka. A były menedżer “Spurs” czy Chelsea prawdopodobnie czeka na posadę w ojczyźnie.
***
Jakie nazwiska jeszcze są obecne na liście bezrobotnych? Znajdziemy tam Julena Lopeteguiego czy, to mógłby być ciekawy trop, Ruuda van Nistelrooya, byłą gwiazdę “Czerwonych Diabłów”, chwaloną za niedawną pracę w PSV Eindhoven. Ogólnie jednak dość wąska grupa kandydatów na następcę Ten Haga zwiększa szansę, że przynajmniej dokończy on sezon na obecnym stanowisku. Chyba że zespół do końca zatopi się w kryzysie. Karty są otwarte.

Przeczytaj również