Kucharski atakuje Bońka: Nie lubię cwaniaków

Kucharski atakuje Bońka: Nie lubię cwaniaków
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Cezary Kucharski atakuje Zbigniewa Bońka. W rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty zarzuca prezesowi PZPN omijanie prawa i brak realnych dokonań.


Dalsza część tekstu pod wideo
Rośnie temperatura przed zbliżającymi się wyborami prezesa PZPN. W najbliższy piątek o stanowisko szefa federacji powalczą Zbigniew Boniek i Józef Wojciechowski.


Kandydatura byłego właściciela Polonii Warszawa jest sporym zaskoczeniem. Kucharski, jeden ze stronników Wojciechowskiego, stawia Bońka w roli faworyta, ale wierzy w niespodziankę. Jego zdaniem obecny szef PZPN wcale nie musi mieć większego poparcia od Wojciechowskiego.


- Mamy sygnały, że może być inaczej, ale znamy to środowisko i wiemy, że każdy tutaj gra do końca. Żadna ze stron do momentu wyborów nie może być pewna swego - mówi Kucharski w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.


Agent Roberta Lewandowskiego uważa, że jedynym godnym uwagi osiągnięciem Bońka jest poprawa wizerunku PZPN i zapewnienie sobie przychylności części mediów.


- Jawił się, jako zbawca i odnowiciel, a niewiele zrobił. To że mamy tak genialnego piłkarza jak Robert Lewandowski, nie jest zasługą Bońka. Wkurza mnie to, że podpina się pod jego sukcesy, a nie szuka rozwiązań, abyśmy w przyszłości mieli kilku takich piłkarzy - twierdzi Kucharski.


Obóz Wojciechowskiego zarzuca Bońkowi także omijania prawa. Chodzi o reklamowanie przez prezesa PZPN nielegalnych w Polsce firm bukmacherskich.


- Boniek to hipokryta, jeśli chodzi o bukmacherów. STS jest sponsorem PZPN, a prezes osobiście reklamuje konkurencyjną, nielegalną firmę. Wydawało mi się, że szef federacji powinien dbać o partnerów, a nie wykorzystywać każdą okazję dla własnych korzyści. Jeśli prezes nie przestrzega zasad, to dlaczego inni mieliby to robić? - pyta były reprezentant Polski.


Między Bońkiem i Kucharskim iskrzy od bardzo dawna. Obie strony nawet nie próbują ukryć niechęci. Dlaczego?


- On nie lubi mnie pewnie dlatego, że kiedyś namawiał mnie na wspólne interesy transferowe, z których nie skorzystałem. Ja nie lubię cwaniaków - kończy Kucharski.
Źródło: sportowefakty.pl

Przeczytaj również