Legia Warszawa to rozpędzona maszyna. Jakość, emocje i (nie)uczciwa czerwona kartka w hicie Ekstraklasy?

Legia Warszawa to rozpędzona maszyna. Jakość, emocje i (nie)uczciwa czerwona kartka w hicie Ekstraklasy?
Marta Badowska
Legia Warszawa uwielbia jazdę roller coasterem. Wygrana 4:3 w hicie Ekstraklasy z Pogonią grając ponad połowę meczu w osłabieniu. W Szczecinie, gdzie ’’legioniści” nie potrafili wygrać od 2017 roku. A i o czerwonej kartce Jędrzejczyka trzeba sporo napisać.
Legia Warszawa to w bieżącym sezonie rozpędzona maszyna. 16 meczów i zaledwie jeden przegrany. Legia grając w dziesięciu zdobyła w Szczecinie 3 bramki. Poza tym - czy z boiska było widać, że to właśnie wicemistrzowie Polski grają bez jednego piłkarza?
Dalsza część tekstu pod wideo
Po pierwsze - byli wybiegani, co pokazuje świetną pracę sztabu. Po drugie - Legia wiedziała, kiedy zagrać na czas przy remisie, co czynili Kacper Tobiasz czy Juergen Elitim, ale idealnie potrafiła wyczuć moment na atak. Drużyna Kosty Runjaicia zagrała z wielkim wyrachowaniem.
Juergen Elitim to rewelacyjny transfer. To dobra ''szóstka'', dobra "ósemka" oraz dobra "dziesiątka". Co trzeba, to obskoczy. Kolumbijczyk dał gola na 3:3 i asystę na 4:3. Patrzymy za to na Pawła Wszołka i widzimy w nim reprezentanta Polski pełną gębą. W dzisiejszej formie to najlepszy piłkarz Ekstraklasy. Jego współpraca z Tomasem Pekhartem układa się bardzo dobrze i przekłada na gole. Czech po podaniach polskiego wahadłowego trafiał w tym sezonie już pięć razy. A generalnie strzelił już 10 goli. Wszołek zaliczył natomiast 10 asyst.
Legia potrafiła wywalczyć zwycięstwo, mimo że na boisku nie było już Muciego, Josue czy Slisza. A zmiany się sprawdziły. Gil Dias grał bardzo dobrze w obronie i nie tracił piłki, gdy już ją odebrał. A Marc Gual był stałym zagrożeniem dla defensywy Pogoni Szczecin.

Czerwona kartka - słuszna?

Artur Jędrzejczyk był ciągnięty za nogę czy to on dociskał korek, by zrobić krzywdę Efthymiosowi Koulourisowi? To co wiemy na pewno, to to, że napastnik przyaktorzył, co było widać już gdy złapał się za twarz - zupełnie jakby przyjął cios sierpowy.
Trudno nie mieć wrażenia, że na czerwoną kartkę nie wpłynęła reputacja Artura Jędrzejczyka. To zawodnik grający bardzo ostro. Ale co broni tutaj Greka, który też gra agresywnie i przekonał się o tym dopiero co Kamil Glik? Taką sytuację trzeba rozważyć jako tu i teraz.
W takim razie… Dlaczego Tomasz Musiał dostał do oglądania tę sytuację od wozu VAR w trybie slow-motion? Co skłoniło Tomasza Musiała do sprawdzenia tej sytuacji, skoro sędzia główny od razu, bez większego wahania pokazał na boisku żółtą kartkę?
Te pytania skłaniają nas do postaci sędziego VAR, a był nim Bartosz Frankowski. Trudno być fanem pracy tego arbitra niezależnie od tego, kibicem którego klubu w Polsce się jest. Ostatecznie Tomasz Musiał zamienił jedną kontrowersję w kolejną. A VAR bardziej namieszał mu w głowie niż wyjaśnił sprawę. Było to widać po reakcjach sędziego, gdy analizował sytuację na monitorze. A jeśli nie jest czegoś pewien, to nie może iść w tak ostrą karę jak czerwona kartka.
Ciekawostka: Bartosz Frankowski dowodził też wozem VAR w Gliwicach, gdy z boiska został wyrzucony Josue, a to on był faulowany.
Nie będziemy rozstrzygać, zostawiamy Wam powtórkę, screen i można obejrzeć wszystko jeszcze raz. I kolejny…
Legia zostaje na noc w Szczecinie, w czwartek wraca samolotem do Warszawy, w piątek piłkarze dostają wolne, a w sobotę zespół pojedzie do Białegostoku na mecz z Jagiellonią. Kiedyś ta maszyna musi się zatrzymać. Ale po dzisiejszych wydarzeniach nie mamy śmiałości napisać, że stanie się to w najbliższym czasie.

Przeczytaj również