Leo Messi: Nie interesują mnie rekordy

Leo Messi przyznał, że nie interesują go indywidualne rekordy. Woli odnosić sukcesy z drużynami, w których występuje.


Dalsza część tekstu pod wideo
Argentyńczyk razem z Luisem Suarezem i Neymarem tworzy znakomity atak Barcelony. W tym sezonie cała trójka strzeliła już 94 gole. Wielu obserwatorów twierdzi, że wpływ na grę mają znakomite relacje łączące całą trójkę.


- Mamy bardzo dobre relacje na boisku i poza nim. Może jesteśmy ze sobą bliżej, bo wszyscy pochodzimy z Ameryki Południowej. Nawet kiedy gramy w reprezentacjach swoich krajów, to nie ma między nami żadnego konfliktu - mówi Messi.


Wiele mówi się o rywalizacji Messiego z Ronaldo. 


- Jesteśmy profesjonalistami i rywalami podczas meczów. Nic więcej. Darzymy się szacunkiem - mówi as Barcelony.


Messi wciąż czeka na wygranie wielkiego turnieju z reprezentacją Argentyny. Na razie może zostać najlepszym strzelcem w jej dziejach. Sam jednak przyznaje, że nie interesują go rekordy.


- Denerwuję się, gdy reprezentacja Argentyna przegrywa. Zrobiliśmy bardzo dużo, żeby wygrać mundial i Copa America. Chciałbym w końcu coś z nią wygrać. Nie interesują mnie rekordy. One nie spowodują, że będzie się zdobywać trofea - zakończył Messi.

Przeczytaj również