Lewandowski: Karny? Teraz moja kolej
Mam nadzieję, ze w następnym meczu to ja podejdę do karnego i strzelę gola - powiedział Robert Lewandowski po meczu Bayernu z Bochum w Pucharze Niemiec. Polak strzelił w nim dwa gole.
Lewandowski na początku 2016 roku jest w znakomitej formie. Po przerwie zimowej strzelił sześć z siedmiu goli Bayernu Monachium. W dużej mierze dzięki jego trafieniom mistrzowie Niemiec pokonali drugoligowe Bochum i awansowali do półfinału Pucharu Niemiec.
- Spodziewaliśmy się, że to nie będzie łatwy mecz. W pucharach trudno się gra z teoretycznie słabszymi drużynami z drugiej, czy trzeciej ligi. W pierwszej połowie najważniejszym momentem była pierwsza bramka. Później mogliśmy bardziej kontrolować przebieg spotkania. Po drugiej bramce stało się jasne, że to my zwyciężymy - mówił Lewandowski w rozmowie z TVP Sport.
Kilka dni temu kapitan reprezentacji Polski usłyszał miłe słowa z ust Josepa Guardioli. Hiszpan nazwał go najbardziej profesjonalnym piłkarzem, jakiego kiedykolwiek spotkał.
- Na pewno cieszą takie słowa, ale nie zmienią one mojego podejścia do pracy. Staram się wszystko robić jak najlepiej - podkreśla 27-letni napastnik.
W meczu z Bochum rzutu karnego nie wykorzystał Thomas Mueller. Czy teraz "jedenastki" będzie egzekwował Lewandowski?
- To kwestia dogadania się. Czasami w trakcie meczu ktoś się czuje lepiej, a ktoś gorzej. Mam nadzieję, ze w następnym meczu to ja podejdę do karnego i strzelę gola - kończy reprezentant Polski.