Lewandowski o karnym dla Arsenalu: Powinienem zareagować inaczej

Lewandowski o karnym dla Arsenalu: Powinienem zareagować inaczej
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Bayern rozbił Arsenal aż 5:1 w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. - Nie myślimy jeszcze o tym, że awansowaliśmy do ćwierćfinału - mówi Robert Lewandowski.


Dalsza część tekstu pod wideo
Kapitan reprezentacji Polski miał duży udział w zwycięstwie Bayernu - strzelił gola i zaliczył piękną asystę przy trafieniu Thiago Alcantary. Tym samym zrehabilitował się za spowodowanie rzutu karnego dla Arsenalu. Lewandowski uważa jednak, że Milorad Mazić wcale nie musiał dyktować "jedenastki".


- Jeśli mam dziurę w stopie i krew na niej, to pytanie, czy zagranie Koscielnego było wybiciem piłki, czy nakładką. Gdybym zareagował w inny sposób, pokazał sędziemu, że był faul na mnie, to jego decyzja mogłaby być inna. Najważniejsze, że po golu Arsenalu szybko się otrząsnęliśmy. Cała drużyna zagrała bardzo dobrze - oceniał Lewandowski w rozmowie z reporterem Canal+.


Trudno sobie wyobrazić, by Arsenal w rewanżu mógł odrobić straty z Monachium. Lewandowski uważa jednak, że gracze Bayernu nie mogą jeszcze myśleć, że awansowali do ćwierćfinału.


- Cieszymy się z tego wyniku. Od początku pokazaliśmy, że chcemy wygrać. Przed rewanżem stoimy w bardzo dobrej sytuacji, ale piłka to piłka. Chcemy postawić kropkę nad "i" - mówił napastnik Bayernu w rozmowie z reporterem Canal+.


Wysokie zwycięstwo Bayernu może być zaskoczeniem, bo mistrzowie Niemiec byli ostatnio krytykowani za słabą grę. 


- W Bundeslidze czasami się męczymy, bo inne drużyny głównie się bronią. W Lidze Mistrzów mamy więcej miejsca. Wiemy, jak do tego podchodzić. To zwycięstwo pokazuje, że jesteśmy w dobrym miejscu - podkreśla Lewandowski.

Przeczytaj również