Lewandowski: Taki wynik zostaje w głowie

Lewandowski: Taki wynik zostaje w głowie
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Bayern zdeklasował Arsenal w 1/8 finału Ligi Mistrzów. 5:1 w pierwszym meczu, 5:1 w rewanżu - te wyniki mówią wszystko o przebiegu rywalizacji. - Tak wysoka wygrana może mieć znaczenie w kolejnym meczu - mówi Robert Lewandowski.


Dalsza część tekstu pod wideo
Losy dwumeczu były rozstrzygnięte już po pierwszym spotkaniu. Arsenal przed meczem liczył jednak, że pożegna się z Ligą Mistrzów zachowując twarz. Do przerwy "Kanonierzy" prowadzili 1:0. W drugiej połowie przeżyli jednak prawdziwą katastrofę.


- Arsenal na początku postawił trudne warunki. To jest Liga Mistrzów, niezależnie od tego jaką masz przewagę, trzeba być w pogotowiu. Tak wysoka wygrana może mieć jednak znaczenie w kolejnym meczu. Taki wynik zostaje w głowie - mówił Lewandowski w rozmowie z Canal+.


- Spodziewaliśmy się, że Arsenal zaatakuje. W drugiej części gry wiedzieliśmy, że musimy strzelić bramkę, zacząć grać piłką, stwarzać sytuacje, by wszystko się ułożyło. Graliśmy spokojniej, było więcej miejsca na boisku i strzelaliśmy kolejne bramki - komentuje kapitan reprezentacji Polski.


Przełomowym momentem meczu był rzut karny i czerwona kartka dla Laurenta Koscielnego. Jedenastkę pewnie wykonał Lewandowski.


- Najpierw zobaczyłem, że jest karny i wiedziałem, że muszę się skupić na jego wykonaniu. Widziałem, że sędzia się naradza czy dać żółtą czy czerwoną kartkę. Dla mnie najważniejsze było, żeby dobrze wykonać rzut karny. Później wszystko się ułożyło. Zrealizowaliśmy to, co założyliśmy sobie przed meczem. W pierwszej połowie na pewno nie graliśmy dobrze, ale w drugiej było inne oblicze - podsumowuje Lewandowski.

Przeczytaj również