Lewczuk: Każdemu może zdarzyć się błąd

Lewczuk: Każdemu może zdarzyć się błąd
MediaPictures.pl/Shutterstock
- Każdy czekał na ten sukces i udało się dopełnić obowiązku. Spełniliśmy oczekiwania: swoje, zarządu klubu, kibiców, ale i dziennikarzy. Nigdy wcześniej nie zdobyłem mistrzostwa Polski i motywowała mnie możliwość pojawienia się w galerii zwycięzców mistrzowskiego tytułu, która znajduje się przed szatniami. Tam, gdzie czekamy, zanim wyjdziemy na boisko przy Łazienkowskiej - mówi w rozmowie z portalem Legia.Net Igor Lewczuk.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Barcelona potrafi wygrywać cały czas, ale jak zdarzy się jej ulec przykładowemu Rayo Vallecano, to powinniśmy mówić o kryzysie? Każdemu zdarzA się przegrać, nawet najlepszym. Słabe mecze czasem były i zawsze będą. Wiadomo, że na pierwszy plan wychodzą przegrane konfrontację z Termalicą czy Lechią, ale w takich spotkaniach wystarczy gol i jest zupełnie inaczej. Tak było chociażby w Niecieczy - przyznał.


- To frazes, ale taka jest piłka, że każdemu może zdarzyć się błąd. Każdy jednak robił swoje. Lawirowaliśmy między pierwszym, a drugim miejsce. Po meczu w Niecieczy, na Łazienkowską przyjechał będący w trudnej sytuacji Górnik Zabrze. Drużyna ze Śląska objęła prowadzenie, ale wiesz co jest najważniejsze? To, że nie spuściliśmy głów, a nadal walczyliśmy. Wyrównaliśmy, strzeliliśmy gola na 2:1 i wszystko poszło do przodu - zaznacza defensor.


- Styl miał nam pozwolić zdobyć mistrzostwo i Pucharu Polski. Dublet jest, więc chyba był dobry. Kwestia, kiedy zaczynamy rozmawiać o pięknej grze, koronkowych akcjach… Mieliśmy być skuteczni, zdobywać punkty, a to się udawało. Lepiej chyba wygrać 4:0, niż stracić punkty po pięknej grze. Wtedy nie brakowałoby opinii, że stołeczny klub gra dobrze, ale nie zdobywa kolejnych „oczek” - dodaje Lewczuk i równocześnie stwierdza - Myślisz, że wychodząc na boisko ktoś myśli o pieniądzach? To przy okazji, a prawdziwe zadowolenie jest kiedy zdobywa się trzy punkty. Premia wpadnie? Ok, fajnie. O tym można jednak pomyśleć dopiero po jakimś czasie. Wątpię, by ktoś wychodząc na boisko myślał „wygram, to będzie większa kasa”. Zwycięstwa nakręcają zawodnika, wpływają na jego pozytywny nastrój - podsumowuje swoją wypowiedź.
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również