"Lewy": oddałem karnego, bo Kuba go potrzebował

"Lewy": oddałem karnego, bo Kuba go potrzebował
ASInfo
Dwie bramki zdobyte przeciwko Gibraltarowi sprawiły, że Robert Lewandowski jest już bardzo bliski zostania najlepszym strzelcem kwalifikacji do EURO 2016.


Dalsza część tekstu pod wideo
Polak ma 2 trafienia przewagi nad drugim w klasyfikacji Thomasem Muellerem. Siedem trafień ma reprezentant Irlandii Północnej, Kyle Lafferty, który również powiększył wczoraj dorobek, doprowadzając do remisu 1:1 z Węgrami. 


- Pewnie, że miło jest przewodzić czołówce strzelców, ale to, co ma podstawowe znaczenie, to sytuacja w grupie. Nie mam obsesji na punkcie liczby bramek. Byłem wyznaczony do wykonywania "jedenastki" w meczu z Gibraltarem, ale oddałem tę możliwość Kubie Błaszczykowskiemu. Miał przerwę i potrzebował gola, żeby zyskać pewność siebie - tłumaczył Lewandowski. 


- Walka o awans w naszej grupie będzie niezwykle zażarta. My, Szkoci i Irlandczycy mamy przed sobą trudne zadanie. Teraz trzeba być skoncentrowanym na październikowych meczach - dodał nasz napastnik.


To, co musi cieszyć, to fakt, że piątym strzelcem tych eliminacji jest Arkadiusz Milik, którego jeszcze rok temu uznawano za piłkarza, którego Nawałka "ciągnie za uszy" i wystawia w kadrze na siłę. Napastnik Ajaksu ma tyle samo trafień, co Gareth Bale czy Wayne Rooney.


Do końca eliminacji pozostały dwie kolejki. Zagramy jeszcze 8 października na wyjeździe ze Szkotami, a 11 października podejmiemy Irlandię. 

Przeczytaj również