LM: Co za mecz Legii z Borussią! Jedenaście goli w Dortmundzie!

LM: Co za mecz Legii z Borussią! Jedenaście goli w Dortmundzie!
ASInfo
Przed piątą kolejką Ligi Mistrzów Legia nie miała już szans na awans do kolejnej rundy, ale wciąż była w grze o Ligę Europy. Awans do tych ostatnich rozgrywek zapewnią sobie drużyny, które w fazie grupowej LM zajmą trzecie miejsca.


Dalsza część tekstu pod wideo
Jeśli podopiecznym Jacka Magiery zależy na przedłużeniu przygody w europejskich pucharach, powinni powalczyć o korzystny wynik w Dortmundzie, choć... może okazać się to niekonieczne. Sporting gra bowiem z Realem i jeśli nie zdobędzie punktów, legioniści będą mogli awansować na trzecią pozycję wygrywając z Portugalczykami w bezpośrednim meczu ostatniej kolejki.


Od pierwszych minut przewagę osiągnęła Borussia, legioniści próbowali pojedynczych kontr, jednak bez efektów. Ale do czasu.


W 10 minucie legioniści wyszli na prowadzenie. Odjidja-Ofoe stanął w polu karnym naprzeciwko Bartry, a następnie spokojnym strzałem zewnętrznym podbiciem minął i obrońcę, i bramkarza. 1:0 dla Wojskowych!


Siedem minut później gospodarze wyrównali. Dembele mięciutko wrzucił w pole karne, zza linii obrony wyskoczył Kagawa i strzałem z bliskiej odległości pokonał Cierzniaka.


Minutę później Borussia już prowadziła. Znów Dembele podawał do Kagawy, ten wykorzystał dziurę w obronie Legii, zwiódł jeszcze jednego z defensorów i ponownie nie dał szans polskiemu bramkarzowi.


W 20 minucie Dortmundczycy zdobyli kolejną bramkę. Cierzniak piąstkował piłkę wprost w nadbiegającego Sahina, któremu zapisano trafienie.


W 24 minucie Legia odrobiła jednego gola. Prijović w świetnej sytuacji w polu karnym płaskim uderzeniem pokonał bramkarza.


Pięć minut później Borussia prowadziła już 4:2. Dembele minął Czerwińskiego i z bliskiej odległości przebił rękawice Cierzniaka.


W 32 minucie na 5:2 podwyższył wracający po kontuzji gwiazdor zespołu. Kagawa podał do Reusa, który w sytuacji sam na sam z Cierzniakiem nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce.


Do przerwy więcej goli już nie padło (choć siedem w jednej połowie to chyba i tak całkiem sporo).


Siedem minut po wznowieniu szóstego gola dla Borussii dołożył Reus po podaniu Dembele, Cierzniak był bez szans.


W 57 minucie Radović podciągnął z piłką kilkadziesiąt metrów, perfekcyjnie podał do Kucharczyka, który bez problemów pokonał golkipera gospodarzy.


W 81 minucie Borussia podwyższyła na 7:3. Cierzniak wybronił uderzenie Schuerrle, ale wobec dobitki Passlacka był już całkowicie bezradny.


Dwie minuty później bramkę precyzyjnym strzałem obok Weidenfellera zdobył Nikolić, wykorzystując podanie Radovicia.


W takich składach rozpoczęły oba zespoły:






Borussia: Weidenfeller, Bartra, Castro, Rode, Ginter, Nuri, Reus, Pulisic, Kagawa, Passlack, Dembele

Przeczytaj również