Horror i awans! Macedonia pokonana, teraz czas na Francję

Reprezentacja Polski pokonała Macedonię 24:23 w swoim drugim meczu na Mistrzostwach Europy w piłce ręcznej mężczyzn. Nasi szczypiorniści zapewnili sobie tym samym awans do kolejnej fazy turnieju.


Spotkanie zaczęło się od walki bramka za bramkę. Na trafienie Michała Jureckiego, otwierające wynik pojedynku, odpowiedział Kyrił Łazarow. Chwilę później bramkę dla naszej reprezentacji zdobył Bartosz Jurecki, ale momentalnie wyrównał Filip Mirkulowski. W następnych minutach rywalom udało wypracować się trzybramkową przewagę - 5:2. Polacy grali bardzo nieskutecznie, co doskonale wykorzystywali Macedończycy. 


W 14 minucie Michael Biegler poprosił po raz pierwszy o czas dla naszej drużyny. Niewiele to jednak zmieniło, ponieważ przeciwnicy ciągle punktowali i utrzymywali się na prowadzeniu - 7:5, 9:7. W pewnym momencie nasi zawodnicy zbliżyli się na jedną bramkę - 9:10 - ale za moment w bardzo łatwy sposób dali sobie wbić gola. 


Polska obrona nie spisywała się najlepiej tego wieczoru, pozwalając rywalom na zdecydowanie za dużo. W ostatnich minutach pierwszej odsłony niewiele się już zmieniło. Macedończykom nadal zbyt łatwo przychodziło zdobywanie bramek i na przerwę schodzili z prowadzeniem 13:11.


Początek drugiej połowy niewiele zmienił. Polacy zdobywali bramki, ale na każde kolejne trafienie odpowiadali szczypiorniści z Macedonii, którzy wciąż prowadzili różnicą dwóch goli - 15:13. Ponownie niezbyt dobrze spisywała się nasza defensywa.


W 37 minucie spotkania Polacy wreszcie doprowadzili do wyrównania. Wykluczony z gry na dwie minuty został Aco Jonowski, a do bramki rywali trafili Krzysztof Lijewski oraz Michał Jurecki. W następnych minutach wszystko zmieniało się błyskawicznie. Podopieczni Bieglera wyszli na prowadzenie 16:15, by po chwili przegrywać 16:17. Kolejna akcja dała ponowne wyrównanie naszym zawodnikom. W 40 minucie meczu na tablicy świetlnej widniał wynik 17:17.


W 42 minucie dwiema doskonałymi interwencjami popisał się Sławomir Szmal. Macedończycy wywalczyli jednak rzut karny, faul Lijewskiego, którego nie potrafili zamienić na bramkę. Momentalnie się to na nich zemściło, gdyż Bartosz Jurecki wyprowadził Polskę na prowadzenie 18:17.


Na czternaście minut przed końcem to nasi zawodnicy wygrywali 19:18, głównie dzięki znakomitej grze duetu Bartosz Jurecki-Kamil Syprzak. Tymczasem sytuacja na parkiecie dla Polaków zrobiła się nie za ciekawa, ponieważ na dwie minuty wykluczony został Piotr Grabarczyk. I w tym niezwykle ważnym momencie rzut karny wywalczył Krzysztof Lijewski, którego na bramkę zamienił Bartosz Jurecki - 20:18 dla Polski. Jak by tego było mało, to po chwili Sławomir Szmal fantastycznie wybronił rzut karny wykonywany przez Kiryła Łazarowa. 


Macedończycy nie zamierzali jednak odpuszczać i do ostatnich minut trwała zażarta walka o zwycięstwo - 21:20 dla naszej drużyny na pięć minut przed końcem spotkania. Za moment dzięki trafieniu Lijewskiego wygrywaliśmy 22:20. W 56 minucie Piotr Chrapkowski został wykluczony na dwie minuty. Była to jego trzecia kara w meczu i tym samym otrzymał on czerwoną kartkę. Zapowiadała się strasznie nerwowa końcówka.


Rywale z Macedonii mimo iż grali w przewadze, to dali wbić sobie kolejnego gola. Krzysztof Lijewski wpisał się na listę strzelców i reprezentanci Polski prowadzili różnicą trzech trafień. Do końca meczu zostały trzy minuty. Bartosz Jurecki podwyższył jeszcze wynik, ale potem przeciwnicy zdobyli dwie bramki i było już tylko 24:22 dla podopiecznych Bieglera. W ostatniej minucie rywale zdobyli jeszcze gola, ale na szczęście na następnego zabrakło już im czasu.


Polska ostatecznie wygrała z Macedonią 24:23 i awansowała do dalszej rundy mistrzostw. Kolejnym rywalem naszego zespołu - walka o pierwsze miejsce w grupie - będzie reprezentacja Francji. Początek meczu we wtorek o 20:30.

Przeczytaj również