Madej: Michniewicz jest dość impulsywny. Potrafi użyć ostrych słów

Madej: Michniewicz jest dość impulsywny. Potrafi użyć ostrych słów
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
- Pracowałem z nim wiele lat temu, ale zdobyliśmy Puchar, Superpuchar i mam miłe wspomnienia - mówi Łukasz Madej o Czesławie Michniewiczu, trenerze Bruk-Betu Termaliki, z którą Śląsk zagra w niedzielę na Stadionie Wrocław.



Za Śląskiem nieudane kilka tygodni. WKS odpadł z Pucharu Polski, a w trzech ligowych meczach wywalczył tylko punkt. Zdobyty w dodatku w dramatycznych okolicznościach, po straconej bramce w ostatnich sekundach spotkania z Piastem.
- Siedzi jeszcze ta zadra z meczu w Gliwicach. Paradoksalnie można powiedzieć, że lepiej by było, gdybyśmy nie strzelili na 1:0. Punkt byśmy mieli, a może mniej byśmy żałowali straty dwóch. Bardzo też szkoda, że odpadliśmy z Pucharu Polski. Każdy w drużynie miał marzenia z tym związane, a tak trzeba je odłożyć na przyszły sezon
Dalsza część tekstu pod wideo




Minęło sporo czasu, ale mam miłe wspomnienia, bo zdobyliśmy Puchar i Superpuchar Polski. Były różne momenty, ale pamięta się te dobre. Michniewicz, ale i wszyscy trenerzy, mają indywidualne podejście do każdego zawodnika. On jest dość impulsywnym szkoleniowcem, który potrafił użyć ostrych słów




- Choć dla całej drużyny był to słaby sezon, Roman miał go całkiem niezły. To dobry zawodnik, bazujący na szybkości, dzięki której dochodzi do sytuacji strzeleckich i często je wykorzystuje




- Mają lepsze i gorsze momenty, jak wszyscy. Każdy mecz jest inny i decyduje dyspozycja dnia oraz to, co zespół zrobi w trakcie mikrocyklu. Ja uważam, że wszystko w grze łatwo można popsuć, a później trudno to poprawić




- Wiele zależy od właścicieli. Sądzę, że dla nich to wielka pasja, ale na dłuższą metę trudno utrzymać klub z tak małej miejscowości na najwyższym poziomie. Są jednak przykłady – np. Hoffenheim w Niemczech – że może się to udać

Przeczytaj również