Majewski o dopingu Bukowieckiego: Ta substancja to śmiech na sali

Majewski o dopingu Bukowieckiego: Ta substancja to śmiech na sali
Patryk Korzeniecki, wikicommons
Tomasz Majewski odniósł się do kłopotów Konrada Bukowieckiego. Jego zdaniem ewentualna kara za obecność niedozwolonej substancji w organizmie młodego kulomiota nie powinna być surowa.


Dalsza część tekstu pod wideo
Bukowiecki twierdzi, że nie stosował świadomie żadnej niedozwolonej substancji. Badanie próbki pobranej od młodego zawodnika podczas lipcowych mistrzostw świata juniorów wykazało obecność w jego organizmie higenaminy. W opinii ekspertów Bukowiecki mógł zażyć niedozwolony stymulant przypadkiem. Wchodzi on bowiem w skład m.in. suplementów diety.


- Ta substancja to śmiech na sali. Jeżeli rzeczywiście Konradowi przytrafiła się jedna z zanieczyszczonych odżywek, choć to przykre, to zgodnie z przepisami zawodnik ponosi całkowitą odpowiedzialność za to, co jest w jego organizmie - podkreśla Majewski


- Doping dopingowi nierówny. Podejrzewam, że w przypadku higenaminy kara nie powinna być surowa. Konrad jest przyszłością polskiego sportu, więc mam nadzieję, że wynik badań będzie dla niego korzystny - komentuje mistrz olimpijski z Pekinu i Londynu.

Przeczytaj również