Maladze opłaca się przegrać z Realem? Zarobi na jego mistrzostwie

Jeszcze niedawno wydawało się, że Real pewnie sięgnie po mistrzostwo Hiszpanii. Po niedawnej porażce z Barceloną jego sytuacja się skomplikowała. Teraz liderem jest drużyna Luisa Enrique. Co prawda "Królewscy" rozegrali o jeden mecz mniej, a na finiszu sezonu nie mają już marginesu błędu.

W ostatniej kolejce Real zagra z Malagą. Będzie zdecydowanym faworytem. W dodatku jego rywalom może nie zależeć na zwycięstwie. 

O co chodzi? O rozliczenia związane z przejściem Isco z Malagi do Realu w 2013 roku. "Królewscy" zapłacili za niego 27 mln euro. W umowie między klubami zapisano kilka warunków, których ziszczenie spowoduje zwiększenie kwoty odstępnego.

Jedna z klauzul zostanie aktywowana, gdy Real z Isco w składzie zdobędzie mistrzostwo Hiszpanii. Jeśli tak się stanie, to Malaga zarobi kolejny milion euro. 

Malaga nie gra już o nic, więc zabranie punktów Realowi w ostatniej kolejce może być dla niej zwyczajnie nieopłacalne. Może, ale nie musi. Wszystko zależy od sytuacji w tabeli. Niewykluczone, że klub z Andaluzji zarobi więcej, jeśli przesunie się na wyższe miejsce w tabeli. Obecnie Malaga jest trzynasta. Gdyby sezon zakończyła trzy pozycje wyżej, to zyska 1,5 mln euro premii.

Wątpliwości dotyczące motywacji Malagi potęguje niedawna wypowiedź jej właściciela. Abdullah Al Thani stwierdził, że "po kłamstwach na temat naszego klubu katalońskie szumowiny nie powąchają tytułu".