Malarz: Ludzie mają kompleks Legii. Wszyscy ją krytykują, a każdy chciałby w niej grać

Malarz: Ludzie mają kompleks Legii. Wszyscy ją krytykują, a każdy chciałby w niej grać
MediaPictures.pl / shutterstock.com
Arkadiusz Malarz twierdzi, że ligowi rywale mają kompleks Legii. - Wszyscy ją krytykują, a w każdy chciałby w niej grać - mówi bramkarz mistrzów Polski.
Legia słabo zaczęła miniony sezon. Wszystko zmieniło się po tym, jak Besnika Hasiego zastąpił Jacek Magiera. Pod wodzą nowego trenera drużyna rzuciła się w pogoń za rywalami i ostatecznie zdobyła mistrzostwo Polski. W dodatku Legia osiągała niezłe wyniki w europejskich pucharach. W fazie grupowej Ligi Mistrzów, w której zremisowała z Realem i wygrała ze Sportingiem, zajęła trzecie miejsce. W nagrodę wiosną grała w Lidze Europy. Tam lepszy był już Ajax - finalista całych rozgrywek.
Dalsza część tekstu pod wideo
Takie osiągnięcia nie wystarczyły jednak Magierze do zdobycia tytułu trenera sezonu. Piłkarze niespodziewanie wskazali na Macieja Bartoszka, wówczas trenera Korony Kielce, który poprowadził drużynę do piątego miejsca w tabeli.
- Gdy to usłyszałem, najpierw było zaskoczenie, niedowierzanie. Nie ujmując trenerowi Bartoszkowi osiągnięć, nie zdobył on mistrzostwa, tylko wszedł do ósemki, pracował przez pół roku. Natomiast trener Magiera dokonał rzeczy wielkich. Dlatego to on zasłużył na tytuł. Niestety wydaje mi się, że ludzie mają kompleks Legii, Warszawy. Wszyscy ją krytykują, a w rzeczywistości każdy chciałby w niej grać - mówi Malarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Ligowcy nie docenili również jego. Choć Malarz rozgrywał jeden z najlepszych sezonów w karierze, to rywale z boiska uznali go za najbardziej przereklamowanego bramkarza Ekstraklasy. Nie dostał też statuetki dla najlepszego golkipera sezonu - w tej kategorii wygrał Matus Putnocky z Lecha.
- Nie czuję się słaby, a słowo przereklamowany właśnie z takim zawodnikiem mi się kojarzy. Zapracowałem na transfer do Legii, przychodząc na Łazienkowską musiałem ciężko trenować, by wskoczyć do bramki. Może wpływ na taki wybór miał fakt, że moja żona pracuje w telewizji? Może to, że gram w Legii? - zastanawia się Malarz.
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również